Składane smartfony sukcesywnie trafiają pod strzechy i przyzwyczailiśmy się już do widoku zarówno horyzontalnie, jak i wertykalnie składanych urządzeń. Huawei wymyślił jednak zupełnie inną konstrukcję ze składanym ekranem. Początkowo może wydawać się totalnie szalona, ale po dłuższym zastanowieniu mocno zyskuje.
Podoba mi się ten pomysł na smartfon ze składanym ekranem
Huawei niewątpliwie jest jednym z liderów segmentu składanych smartfonów, choć nie sposób nie odnieść wrażenia, że bardziej skupia się na konstrukcjach z większym, „tabletowym” ekranem (zob. Mate X3) niż na urządzeniach z klapką (ma w ofercie tylko dwa: P50 Pocket i Pocket S). Składany ekran daje jednak ogromne możliwości i mamy okazję się o tym przekonać właśnie za sprawą Huawei.
To, co za chwilę zobaczycie, to nie składany smartfon, tylko smartfon ze składanym wyświetlaczem. Może się wydawać, że to synonim, ale nie w tym przypadku. Zaprojektowane przez Huawei urządzenie ma bowiem zarówno „klasyczny” ekran, jak i składany. Wciąż nie brzmi to wyjątkowo? Dobra, nie będę Was już dłużej trzymał w niepewności i drażnił. Przygotujcie się jednak, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie widzieliście.
Najważniejsze tutaj jest to, że nie jest to składany smartfon, ponieważ ma on klasyczną, jednobryłową konstrukcję. Na jego przodzie znajduje się ekran z okrągłym wycięciem na aparat w górnej części jak w dużej części modeli dostępnych na rynku. Prawdziwe „wow” jest jednak na tyle, ponieważ to właśnie na pleckach tej konstrukcji znajduje się składany wyświetlacz, który w razie potrzeby można rozłożyć. Po złożeniu go nie widać. Wygląda to naprawdę MEGA!
Nieskładany smartfon ze składanym ekranem trochę przypomina modele z wyświetlaczem składanym na zewnątrz jak w Mate X(s), ponieważ ma podobną „wysepkę” po rozłożeniu ekranu. W tym przypadku ma to tę zaletę, że po rozłożeniu użytkownik zyskałby dostęp do potężnej konfiguracji aparatów (w patencie Huawei wspomina m.in. o czujniku ToF) i producent nie musiałby dodawać dodatkowego aparatu w składanym wyświetlaczu. Czysta oszczędność.
Czy Huawei wprowadzi na rynek taki smartfon?
Nie bez powodu przed chwilą padło słowo „patent”, ponieważ grafiki, które zobaczyliście powyżej, pochodzą ze zgłoszenia patentowego. A te mają to do siebie, że często się nie „materializują”, tzn. opatentowane projekty nie trafiają do sprzedaży. Tak może być też w tym przypadku, aczkolwiek akurat ten pomysł nie wydaje się trudny do zrealizowania, choć słowo-klucz to „wydaje się”.
Tak naprawdę każde składane urządzenie to inżynieryjny majstersztyk i już mieliśmy okazję przekonać się, że „nie od razu Rzym zbudowano”, tj. pierwsze tego typu konstrukcje miały wiele wad i słabych stron, i dopiero po latach producenci wprowadzili na rynek modele, do których trudno mieć większe zastrzeżenia (przynajmniej jeśli chodzi o ogólną konstrukcję).
Mnie jednak pomysł Huawei szczerze zachwycił – może dlatego, że po prostu lubię oryginalne wizje (ale możliwe do zrealizowania). A Wam jak się on podoba? I Wam też przypomniały się Nubie z dwoma ekranami, na przykład Nubia Z20?