Zaczęliśmy już odliczać dni do oficjalnej premiery Huawei P9, którą zaplanowano na 6 kwietnia. Do tego momentu pozostały więc jeszcze prawie cztery tygodnie, a to wystarczająco dużo czasu, aby dotarło do nas przynajmniej kilka nowych przecieków na jego temat. Także tym razem, zresztą jak zawsze, jest bardzo ciekawie.
Zacznijmy od zdjęć, przedstawiających Huawei P9. Choć ogólny design smartfona nie stanowi dla nas od dłuższego czasu żadnej zagadki, to w tym konkretnym przypadku widać kilka interesujących szczegółów. Przede wszystkim wydawało się, że flagowiec nabierze więcej krągłości. Wszystkie rogi miały być bardziej obłe, podobnie, jak ścięcia na krawędziach. Tymczasem – sądząc po zdjęciach – producent pozostał wierny swojej koncepcji, przez co urządzenie jest tak samo kanciaste, jak P8 i P8 Lite. Czy to dobrze, czy może jednak nie do końca – jak zawsze, jest to subiektywna ocena, co komu wygodniej i pewniej leży w dłoni.
Huawei P9 pojawił się także w ofercie sklepu Gizok, gdzie został wyceniony na 699,99 dolarów. Po przeliczeniu i dodaniu podatku daje równowartość około 2715 złotych. Jest to bardzo wysoka kwota, jednak można się spodziewać, że smartfon w rzeczywistości będzie trochę tańszy (Huawei P8 w momencie premiery kosztował 2099 złotych).
Warto zauważyć jeszcze dwie rzeczy. Po pierwsze, grafikę wyróżniającą „wypożyczono” sobie od @stagueve. Po drugie, w specyfikacji pojawia się zapis o zastosowaniu procesora HiSillicon Kirin 955, podczas gdy dotychczas mówiło się o Kirinie 950. Co więcej, to samo sugeruje serwis, który opublikował powyższe zdjęcia. Być może więc rzeczywiście pod maską Huawei P9 znajdzie się ten układ.
Pojawiła się również informacja, że tegoroczny flagowiec zadebiutuje w sprzedaży już 10 dni po oficjalnej premierze. To świetna wiadomość, zwłaszcza, że Huawei P9 zapowiada się na świetny smartfon. Ciekawe też, jak dobrze poradzi sobie w walce z konkurentami, czyli LG G5, Samsungami Galaxy S7 i Galaxy S7 Edge, Xiaomi Mi 5 oraz HTC 10.
Źródło: mobile-dad, Gizok