Smartfony Huawei, szczególnie te flagowe, już nie są wyczekiwane z taką samą niecierpliwością jak kiedyś. Wszyscy doskonale wiemy, dlaczego tak jest. Producent nie zniechęca się jednak malejącym popytem, tylko ciągle podnosi sobie poprzeczkę. I to naprawdę wysoko.
Kiedy premiera Huawei P60?
Kilka dni temu pojawiły się absurdalne doniesienia, powielone przez wiele branżowych portali, że chiński gigant zaprezentuje serię Huawei P60 na targach MWC 2023. Zakończyły się one wczoraj i nic takiego nie nastąpiło. Nas to w ogóle nie dziwi, ponieważ producent z pewnością nie zrobiłby tego bez uprzedzenia – a do tej pory oficjalnie nie zapowiedział nowej generacji flagowców z linii P. To nie Huawei nova 10 Youth Edition, że można go „wypchnąć” na rynek ot tak, po prostu.
Nie zmienia to jednak faktu, że Chińczycy naprawdę pracują nad rodziną Huawei P60 i zaprezentują ją już wkrótce – zapewne najpierw w Chinach, a dopiero później wprowadzą ją na inne rynki, jak miało to miejsce z poprzednimi generacjami flagowców z linii P i Mate. Większość osób prawdopodobnie nie czeka na nie z niecierpliwością, ale my tak i na pewno znajdzie się jeszcze sporo innych zainteresowanych. Szczególnie po tym, co właśnie pojawiło się w sieci.
Możliwości Huawei P60 robią wrażenie jeszcze przed oficjalną premierą
He Gang, szef działu inteligentnych urządzeń konsumenckich oraz dyrektor operacyjny (Chief Operating Officer), udostępnił na swoim profilu w chińskim serwisie społecznościowym Weibo przykładowe zdjęcia, które opatrzył podpisem Nowy telefon robi świetne zdjęcia. Mimo że nie pada jego nazwa, to mając na uwadze fakt, że He Gang pracuje dla chińskiego giganta i na horyzoncie widać nową generację flagowców, pojawiły się podejrzenia, że fotografie wykonano modelem z serii Huawei P60.
Którym dokładnie? Na pewno nie Huawei P60 – być może P60 Pro lub P60 Pro+ albo P60 Ultra, bo mówi się, że topowy model z rodziny może otrzymać dopisek właśnie „Ultra”, który w ostatnim czasie mocno zyskuje na popularności (nawet Apple ma wypuścić na rynek iPhone’a Ultra).
Mniejsza jednak o to – najważniejsze jest to, że właśnie najprawdopodobniej zobaczyliśmy pokaz możliwości nowego flagowca chińskiego giganta, które robią ogromne wrażenie. Mimo że zdjęcia są skompresowane, to ich jakość jest naprawdę świetna, bowiem mają (niemal) perfekcyjną teksturę, choć mamy tu do czynienia z bardzo dużym przybliżeniem. Księżyc również wygląda olśniewająco.
Huawei niejednokrotnie udowadniał, że zna się na mobilnej fotografii jak mało kto, a teraz – pomimo „rozwodu” z Leicą (która hajtnęła się była z Xiaomi) – podniesie sobie poprzeczkę jeszcze wyżej. Niewykluczone, że nawet brak GMS nie zniechęci fanów fotografii do kupienia Huawei P60, jeśli będzie robił takie zdjęcia (szczególnie że w AppGallery znajdziecie coraz więcej popularnych w Polsce aplikacji).