Jesteśmy przed premierą nowych, flagowych urządzeń Huawei. Modele z serii P50 powinny na rynku pojawić się lada moment. Zgodnie z tym, co miało miejsce przed rokiem, również i tym razem flagowa seria będzie składać się z trzech modeli: P50, P50 Pro i P50 Pro+. W oryginalnym zamyśle, ich premiera powinna odbyć jednocześnie, ale docierają informacje, że jeden z modeli – Huawei P50 Pro+ – może mieć opóźniony debiut.
Na serię Huawei P50 warto poczekać
Ostatnie generacje flagowych modeli serii P były prezentowane w pierwszym kwartale roku. W związku z tym seria P50 była również oczekiwana na początku tego roku. Tak się niestety nie stało. Powody takiego stanu rzeczy są różne, a problemy producenta i braki kluczowych komponentów z pewnością nie pomagają.
Niemniej, Huawei nieustannie zmierza ku premierze, a o tym, że nie jest ona odległa, mogą świadczyć oficjalne grafiki, które znalazły się całkiem niedawno w sieci. Istnieją również podejrzenia, że premiera ma mieć miejsce 29 lipca.
Producent w żaden sposób nie skomentował tych doniesień, ale użytkownicy chcą wierzyć, że data ta jest prawdziwa. Jest bowiem na co czekać. Nadchodząca generacja flagowców będzie składała się z trzech świetnie zapowiadających się smartfonów.
W skład tegorocznej serii P mają wchodzić modele P50, P50 Pro i P50 Pro+. Wszystkie mają wyróżniać się, jak przystało na topowe modele Huawei, świetnymi możliwościami foto i wideo.
Urządzenia mają mieć na pokładzie aparaty ultraszerokokątne z matrycą 1/1.18”, a dwa lepiej wyposażone warianty, z dopiskiem Pro i Pro+, powinny mieć aparat główny Sony IMX800 o rozmiarze matrycy aż 1”. Nie zabraknie też stylowego i nowoczesnego wzornictwa, topowych podzespołów i świetnych ekranów.
Opóźniona premiera
Jak podaje jeden z informatorów, niewykluczone, że początkowo do sprzedaży trafią tylko dwa modele – P50 i P50 Pro. W związku z tym na najbardziej topowy wariant, Huawei P50 Pro+, być może trzeba będzie poczekać nieco dłużej.
Niewykluczone również, że z uwagi na prawdopodobną premierę osobnych modeli z 4G i 5G, te pierwsze będą dostępne wcześniej. Huawei jest w trudnej sytuacji, która zmusza firmę do ciągłego żonglowania dostawcami, co z pewnością nie pomaga w planowaniu i utrzymywaniu terminów realizacji swoich założeń.
Niemniej, niezależnie czy na premierę poczekamy miesiąc lub więcej, warto ciągle mieć na oku te smartfony. Z pewnością będzie to kawałek solidnego sprzętu, który – pomimo braku usług Google – może pozytywnie zaskoczyć nowym systemem, czyli HarmonyOS. Może się okazać, że niektórzy z nas przedwcześnie skreśli tego producenta.