fot. Huawei

Jeśli obecne trendy w branży smartfonów utrzymają się, Huawei może wskoczyć na pierwsze miejsce na podium

Huawei od pewnego czasu gra bardzo odważnie. Firma nauczyła się wyznaczać swoje własne trendy, nie oglądając się przy tym zbytnio na działania konkurencyjnych marek. Klienci najwyraźniej doceniają tę politykę chińskiego giganta, bowiem – jeśli wszystko pójdzie po myśli Huawei – firma może stać się niebawem największym dostawcą smartfonów na świecie.

Chińczycy z uporem godnym lepszej sprawy realizują swoją długoterminową strategię. Warto w tym miejscu przypomnieć, że już w 2016 roku Richard Yu, dyrektor wykonawczy w Huawei, obiecywał, że firma przegoni Apple oraz Samsuga do roku 2021. Świat poszedł do przodu, minęły niecałe trzy lata i wiele wskazuje na to, że ambitne zadanie może zostać wykonane przed czasem. Wystarczy przypomnieć, że producent przekroczył magiczną barierę 200 milionów urządzeń wprowadzonych na rynek w 2018 roku. I to wszystko bez szerokiej siatki sprzedaży w Stanach Zjednoczonych, które ciągle cechują się ogromną siłą nabywczą per capita.

Jak podaje Digitimes, firma planuje jeszcze bardziej wyśrubować słupki sprzedaży. W 2019 roku Huawei liczy na to, że uda się sprzedać 250 milionów smartfonów, a rok 2020 ma pozwolić Chińczykom na pokonanie bariery 300 milionów smartfonów wprowadzonych na rynek. Tak odważne deklaracje skłaniają do przyjrzenia się wynikom sprzedaży konkurencyjnych marek na czele z Samsungiem. Według IDC, Koreańczycy z południa sprzedali w 2018 roku 292,3 miliona smartfonów, wyprzedzając Apple (208,8 miliona urządzeń) oraz Huawei.

Fot: własne

Widać tu dość wyraźnie, że Samsung wciąż ma przewagę nad konkurentem, jednak warto zauważyć też, że w minionym roku sprzedaż u Samsunga spadła o 8%. W tym samym czasie Apple straciło 3,2% sprzedaży względem 2017 roku. A Huawei? Huawei rozbił bank i zwiększył liczbę dostaw aż o 33,2%. Jeśli trend zostanie zachowany, a Huawei upora się ze swoimi problemami, to w niedalekiej przyszłości faktycznie może dość do zmiany lidera.

Nie ukrywam, że ta walka między firmami bardzo mnie cieszy. Tego typu działania od zawsze napędzają rynek i – w ostatecznym rozrachunku – to my, klienci tych globalnych korporacji, możemy zyskać na tym wyścigu najwięcej. Nowe podzespoły, lepsze technologie czy usprawniona polityka aktualizacji w zasadzie zawsze idzie w parze z rywalizacją producentów. A ta zapewne będzie przybierać na sile.

…jak sądzicie, Huawei zdoła w najbliższej przyszłości prześcignąć Samsunga? A może Koreańczycy obronią status lidera? Dajcie znać w komentarzach ;)

źródło: Phonearena, Digitimes, opr. własne