Uwielbiam, kiedy smartfony różnią się od siebie czymś więcej niż tylko szybszymi procesorami czy odrobinę lepszymi aparatami. Huawei ma szansę mocno urosnąć pod tym względem w moich oczach, bo następny flagowy Mate Pro może zyskać ekran dotykowy w formie pierścienia, okalającego moduł tylnego aparatu.
Zapewne wielu z Was kojarzy wygląd tylnego panelu Huawei Mate 30 Pro. Jest dość charakterystyczny – wokół aparatu głównego umieszczonego na okrągłej wysepce, poprowadzono ozdobny pierścień, przyciągający uwagę innym sposobem załamywania światła niż reszta plecków urządzenia. To teraz wyobraźcie sobie, że ten pierścień miałby być aktywnym wyświetlaczem.
Mate 40 Pro z bajerem, jakiego Huawei jeszcze nie miało
Huawei w połowie 2019 roku złożyło w Światowym Biurze Własności Intelektualnej wniosek patentowy, który wskazuje, w jakim kierunku mogą pójść projektanci przy pracach nad kolejnym flagowcem producenta. W miejscu ozdobnego pierścienia „halo” z Mate’a 30 Pro, zobaczylibyśmy dotykowy wyświetlacz o kilku funkcjach.
Ekran na planie koła mógłby służyć do sterowania poziomem głośności, przerzucania stron internetowych czy przybliżania oraz oddalania obrazu (również w aparacie) – a to tylko kilka z propozycji zaprezentowanych przez Huawei. Inne obejmują obsługę stopera czy alarmów. Firma myśli także nad możliwością prezentowania na tym wyświetlaczu numeru osoby dzwoniącej w przypadku, gdy smartfon będzie leżał ekranem głównym do dołu, a nawet nad opcją pokazywania tam tekstów wiadomości i powiadomień.
Osobiście z radością przywitałbym tego typu smaczek w nowym smartfonie chińskiego giganta elektronicznego. Podczas gdy o Huawei P40 wiemy już niemal wszystko – i to jeszcze przed jutrzejszą premierą, informacje o nowych funkcjach Mate’a 40 Pro mogą być jak podmuch świeżego powietrza. Do czasu prezentacji tego drugiego urządzenia miną jeszcze długie miesiące. Poczekamy na to jeszcze z pół roku.
źródło i zdjęcia: Let’sGO Digital przez AndroidCentral
na zdjęciu głównym: Huawei Mate 30 Pro