Huawei ma duże plany wobec swojego najnowszego smartfona. Urządzenia z linii Mate 50 będą miały sporo funkcji, których nie widzieliśmy u poprzedników – w tym jedną, która może być z jednej strony bardzo przydatna, a z drugiej, nawet niepokojąca.
Huawei Mate 50 – z awaryjnym trybem baterii
Jeden z największych producentów elektroniki użytkowej w Chinach zaplanował premierę smartfonów z rodziny Mate 50 tuż przed konferencją Apple, na której mamy zobaczyć nowe iPhone’y. To bardzo przytomny ruch – włodarze firmy doskonale wiedzą, że dla nowych smartfonów lepszy będzie jeden dzień chwały niż całe tygodnie życia w cieniu iPhone’ów.
Na kilkanaście godzin przez ujawnieniem urządzeń Mate 50, Huawei opublikowało film, zwiastujący funkcję awaryjnego trybu baterii. O co w nim chodzi? Otóż pozwoli on na wykonywanie przez użytkowników połączeń telefonicznych, wysyłanie wiadomości tekstowych, a nawet skanowanie dokumentów czy rozpoznawanie kodów QR przez aparat, już po tym jak bateria się rozładuje.
Nie wiadomo, w jaki sposób producent to osiągnął. Być może po prostu nałożył znacznie szerszy margines dla przełączenia się urządzenia w krytyczny tryb oszczędzania baterii, w którym możliwych będzie tylko kilka wybranych akcji.
Oczywiście coś takiego może okazać się ekstremalnie przydatne w sytuacji awaryjnej, gdy trzeba będzie wykonać „ostatni” telefon przed kompletnym odcięciem zasilania w urządzeniu. Z drugiej strony, niektórzy mogą czuć się nieswojo, że ich telefon może wciąż odbierać i wysyłać dane, nawet po zatrzymaniu większości innych funkcji. Gdyby jeszcze urządzenie robiło to bez naszej wiedzy… Cóż, może lepiej będzie nie dopuścić to tego, by się rozładowało.
Inne niecodzienności, których się spodziewamy
Seria smartfonów Mate 50 powinna składać się z czterech modeli: tańszego Mate 50e z procesorem Qualcomm Snapdragon 778G oraz Mate 50, Mate 50 Pro i Mate 50 RS z procesorem Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1. Aparaty nie są już opracowywane we współpracy z firmą Leica – Huawei opracowało własne rozwiązania, które zbiorczo zaprezentuje pod nazwą XMAGE.
Ponadto, szef Huawei zapowiedział, że przynajmniej niektóre modele nowych smartfonów będą obsługiwać łączność satelitarną. Najwyraźniej ponownie chodzi o sytuacje wyjątkowe, gdy podstawowa łączność za pomocą sygnału sieci komórkowych nie będzie możliwa.
Jeśli chcecie przyjrzeć się dokładniejszym danym dotyczącym spodziewanych urządzeń, odsyłam Was do artykułu Piotra. Zgromadził on tam niemal wszystkie informacje, dostępne na temat nowych smartfonów Huawei. A jeśli nie, wróćcie do nas po ich premierze. To już niebawem!