Wczoraj rozpoczęła się przedsprzedaż Huawei Mate 30 Pro w Polsce. Wiele osób spodziewało się, że smartfon wyprzeda się w mgnieniu oka, szczególnie że producent dodaje do niego cenne gratisy. Mimo jednak upływu kilkudziesięciu godzin, cały czas można kupić to urządzenie. Wygląda więc na to, że Polacy nie są jeszcze gotowi na sprzęt bez dostępu do usług Google.
Huawei Mate 30 Pro
Huawei Mate 30 Pro to zdecydowanie jeden z najciekawszych smartfonów, jakie zadebiutowały w 2019 roku. Już Huawei P30 Pro wysoko zawiesił poprzeczkę, ale najnowszy model z serii Mate podniósł ją jeszcze wyżej. Oczywiście, sprzęt nie jest tak nowatorski jak Samsung Galaxy Fold, Huawei Mate X czy Xiaomi Mi MIX Alpha, ale jednocześnie jest jednym z najbardziej innowacyjnych urządzeń skierowanych do masowego klienta.
Huawei Mate 30 Pro przykuwa uwagę z dwóch powodów. Po pierwsze, jest to jeden z pierwszych smartfonów na rynku z „wodospadowym” wyświetlaczem, który mocno zachodzi na boczne krawędzie. Z tego powodu nie oferuje on przycisków do regulacji głośności – służą do tego cyfrowe, wywoływane za pomocą podwójnego tapnięcia. Klawisz zasilania natomiast jest na pokładzie. Z tyłu z kolei wyróżnia się oryginalnie zaprojektowany aparat w zupełnie nowej konfiguracji, bo z aż dwoma sensorami o rozdzielczości 40 Mpix. Do tego oferuje on możliwość nagrywania wideo z oszałamiającą prędkością 7680 klatek na sekundę!
Huawei Mate 30 Pro – przedsprzedaż w Polsce
Przedsprzedaż Huawei Mate 30 Pro w Polsce rozpoczęła się wczoraj, tj. 9 grudnia, i potrwa do niedzieli, 15 grudnia 2019 roku. Smartfon dostępny jest wyłącznie w sklepie internetowym huawei.pl w konfiguracji z 8 GB RAM i 256 GB pamięci wbudowanej. Do wszystkich zamówień przedsprzedażowych producent dodaje słuchawki bezprzewodowe FreeBuds 3, które standardowo kosztują 699 złotych. Co więcej, po zakupie zainteresowani klienci mogą zapisać się do opcjonalnego VIP Service i dzięki temu za złotówkę kupić jeszcze smartwatch Huawei Watch GT 2 (regularna cena to 899 złotych).
Co więcej, przeznaczona do sprzedaży w Polsce pula Huawei Mate 30 Pro jest bardzo niewielka, bo obejmuje zaledwie 100 egzemplarzy. Wydawałoby się, iż fakt ten sprawi, że smartfon rozejdzie się w mgnieniu oka, mimo że na pokładzie tego urządzenia brak aplikacji i usług Google. Producent wyraźnie podkreśla to w co najmniej kilku miejscach, za co należy mu się pochwała, gdyż wiele osób mogłoby to przeoczyć, a później mieć przykrą niespodziankę.
Gdyby nie to, Huawei Mate 30 Pro z pewnością rozszedłby się jak ciepłe bułeczki, ponieważ w przeszłości Huawei nie mógł narzekać na popyt na swoje flagowce. Tymczasem po ponad dobie od uruchomienia przedsprzedaży, smartfon nadal dostępny jest w oficjalnym sklepie internetowym marki. Ja jestem zaskoczony, ponieważ wydawało mi się, że bez problemu znajdzie się 100 chętnych na ten sprzęt – w końcu to „tylko” 100 sztuk (a ograniczona dostępność zawsze pobudza sprzedaż).
Być może, gdyby Huawei Mate 30 Pro kosztował mniej, wyprzedałby się od razu. Trzeba jednak za niego zapłacić aż 4299 złotych. Mimo że to mniej niż w Hiszpanii (1099 euro), to najwyraźniej nadal za dużo dla świadomego klienta, który za taką samą (lub nawet mniejszą) kwotę może mieć kupić flagowca konkurencji (albo nawet i Huawei) z aplikacjami Google.