Huawei nie ma łatwego życia. Od dwóch lat musi radzić sobie z naporem sankcji nałożonych przez rząd USA. Jak donoszą media, Huawei – pod koniec 2021 roku – ma znaleźć swoje miejsce… na rynku samochodów elektrycznych.
Huawei szuka pomysłów na siebie
Wszystko wskazuje na to, że pomimo zmiany na stanowisku Prezydenta Stanów Zjednoczonych, Huawei dalej musi poszukiwać nowych sposobów na utrzymanie się na lądzie. Niedawno po ponownym przyjrzeniu się sankcjom, sekretarz Departamentu Handlu Stanów Zjednoczonych nie znalazł powodów do wykreślenia chińskiego producenta z listy podmiotów „stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego lub interesów polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych”.
Kilka dni temu informowaliśmy o oryginalnym sposobie na przetrwanie, jaki planuje wdrożyć Huawei, który w dużym skrócie zakłada m.in. zastosowanie podzespołów „trzeciej klasy” do produkcji sprzętów „klasy pierwszej”.
Należy pamiętać, że w przypadku Huawei, smartfony to nie wszystko. Skupienie się na produkcji sprzętów z kategorii urządzeń ubieralnych (wearables) czy audio wydaje się sprytnym posunięciem. Chiński producent chce jednak jeszcze bardziej dywersyfikować swoje portfolio. Kolejnym elementem tej strategii mogą być samochody elektryczne – jak informuje Reuters.
Podobno negocjację trwają
Według Reutersa, Huawei jest w trakcie negocjacji z chińską firmą Changan Automobile, a także kilkoma innymi przedsiębiorstwami z branży motoryzacyjnej. Ruch ten ma pozwolić Chińczykom na pozyskanie odpowiedniej infrastruktury do budowy samochodów.
To jednak nie wszystko. Ciągle potrzebna jest odpowiednia wiedza na temat technologii związanej z samochodami elektrycznymi. Reuters donosi, że trwają także rozmowy ze wspieraną przez Pekin firmą BluePark New Energy Technology, który miałaby przekazać stosowny know-how. Wejście na rynek samochodów elektrycznych ma być jednym z ważniejszych elementów ucieczki spod działania sankcji.
Huawei nie potwierdza, nie zaprzecza
Reuters zdecydował się zapytać Huawei o plany na budowę własnego samochodu elektrycznego. Chiński potentat udzielił bardzo wymijającej odpowiedzi twierdząc, że „nie jest producentem samochodów”. W tej samej wypowiedzi zaznaczył jednak, że budując kolejne segmenty systemów teleinformatycznych mają w planach stać się spółką, która otworzy się na sektor cyfrowej motoryzacji i dostawę komponentów dla niego. Firmy, z którymi Huawei rzekomo prowadzi negocjacje, czyli Changan i BluePark, nie zdecydowały się na komentarz w tej sprawie.
Przedstawiciel firmy analitycznej Gavekal Dragonomics, uważa, że takie posunięcie ze strony Huawei jest logiczne.
Ograniczenia nałożone przez USA na Huawei dotyczące dostępu do półprzewodników zaczęły powoli dusić firmę. Dlatego ma sens, aby firma przestawiła się na branżę, która w znacznie mniejszym stopniu potrzebuje dostępu do chipów, aby utrzymać swoją działalność. Dan Wang, Gavekal Dragonomics
Jeśli doniesienia Reutersa okażą się prawdą to kolejne, bardziej szczegółowe informacje na temat samochodów elektrycznych od Huawei, powinny zacząć spływać już niedługo.
