Xiaomi już dawno temu postanowiło, że nie będzie się ograniczać tylko do smartfonów i sprzedaje całą gamę sprzętów, które można nazwać „inteligentnymi” ze względu na łączność z dedykowaną aplikacją na telefonie. Omijamy zwinnie temat tego, czy to wystarczy, żeby nazwać poniższy produkt smartwagą i przechodzimy do zaprezentowania, czym wyróżnia się sprzęt łazienkowy od Huawei.
Co ciekawe, Huawei w swojej wadze używa logo Honora. Niczego jej to nie ujmuje (choć kilka kilo odczytów łaskawie by mogło), ani nie sprawia, żeby urządzenie jakoś specjalnie się wyróżnia – ma prosty, można by rzecz czysty, design.
To, co powinno być ważne dla inteligentnej wagi – ma wbudowany moduł Bluetooth 4.0 i może łączyć się ze smartfonem w celu przekazywania szczegółowych pomiarów. Po stanięciu na AH-100 (swoją drogą można było jakoś bardziej inteligentnie tę wagę nazwać), spod mlecznego szkła dotrze do nas światło diod LED, które poinformują nie tylko ile ważymy, ale też ile procent tkanki tłuszczowej zawiera nasze ciało. Oczywiście, o ile zmieścimy się w pewnych ramach – zakres pomiaru mieści się między 5 kg a 150 kg.
Co przydatne – nawet jeśli podłoga nie jest całkowicie płaska, pomiar i tak będzie absolutnie poprawny. Cztery gumowe nóżki są elastyczne i niweluje przekłamania podczas ważenia.
Dane są synchronizowane z aplikacją na smartfonie, gromadzone i analizowane, dzięki czemu możemy śledzić swoje postępy i statystyki z różnych dni i tygodni. Żeby sparować wagę ze smartfonem, musi on działać na iOS 8 albo Androidzie 4.4 (lub nowszych ich wersjach).
Waga zasilana jest przez cztery baterie AAA. Tafla wagi jest kwadratem o bokach 30 cm x 30 cm, zaś całość ma 2 cm wysokości. Za AH-100 trzeba dać około 45 dolarów.
Kasia testowała już nieraz takie wynalazki – jeśli szukacie inteligentnej wagi, zajrzyjcie do poniższych recenzji:
źródło: Huawei Blog, EnglishTaoBao