Każdy większy producent stara się zawsze zwiększyć zainteresowanie nadchodzącymi nowościami, które mają mieć wkrótce premierę. Niedawno HTC udostępniło oficjalną zapowiedź nowego flagowca. Oczywiście chodzi tutaj o One M10, co sugeruje już sam napis na grafice, brzmiący „#powerof10”. Czego możemy się spodziewać po high-endzie Tajwańczyków?
Podczas targów MWC 2016 HTC zaprezentował jedynie modele ze średniej półki, tj. Desire 530, 630 oraz 825, które śmiało możemy uznać za klony już obecnych w sprzedaży urządzeń. W tym roku na flagowca musimy poczekać nieco dłużej. W sumie trudno się dziwić takiemu ruchowi tajwańskiej firmy – konkurowanie o uwagę z Samsungiem, Xiaomi czy LG nie byłoby zadaniem łatwym.
Grafika promocyjna ukazuje jedynie, że nadchodzący model ma mieć delikatnie zakrzywione krawędzi. Sam wygląd telefonu nie jest już teraz tajemniczy z powodu licznych zdjęć One M10, które zdążyły trafić do sieci. Autentyczności im dodaje fakt, że na wszystkich widnieją identycznie pod względem stylistyki smartfony. Chyba największą nowością we flagowcu HTC kolejnej generacji będzie brak głośników stereo. Cóż, nie można ukryć, że to właśnie one są cechą rozpoznawczą tej rodziny produktów, a usunięcie ich z nowego One może nie być najlepszym rozwiązaniem.
Na szczęście, dzięki temu ramki wokół ekranu znacznie zmaleją. Co ciekawsze, wiele wskazuje na powrót klawiszy pod wyświetlaczem – fizyczny przycisk ekranu domowego skrywałby również skaner linii papilarnych, a po bokach byłyby dotykowe klawisze ostatnich aplikacji oraz powrót.
Specyfikacja również powoli się potwierdza: czterordzeniowy Qualcomm Snapdragon 820 z Adreno 530, 4GB RAM, 32GB pamięci wbudowanej z możliwością rozbudowy, aparat 12,3Mpix (matryca Sony IMX377), kamerka 5 Mpix, a do tego 5,2-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli. Najważniejsze jednak, że od tego modelu zależy w głównej mierze sytuacja finansowa firmy. Zobaczymy, czy HTC zdoła wyjść z „dołka” na dłuższą metę.