Nie jest tajemnicą, że HTC permanentnie ma problemy ze stabilnością finansową i nigdy nie wiadomo co przyniesie nowy miesiąc. Obserwowanie comiesięcznych sprawozdań finansowych firmy jest bowiem jak śledzenie sinusoidy – raz jest lepiej, raz gorzej, i tak w kółko. We wrześniu Tajwańczycy ponownie wrócili na właściwe tory, chociaż z drugiej strony jednocześnie mają powody do zmartwień.
HTC nie najlepiej zaczęło 2017 rok. Dopiero w czerwcu i lipcu producent zarobił większą sumkę, jednak już w sierpniu przyszedł krach i przychody po raz pierwszy w tym roku spadły do aż tak marnego poziomu – ledwie przekroczono bowiem próg 3 miliardów nowych dolarów tajwańskich. I choć nie nastrajało to zbyt optymistycznie na przyszłość, to Tajwańczycy się nie poddali, tylko cisnęli dalej. Jak widać, opłacało się.
We wrześniu HTC odnotowało bowiem przychody w wysokości 6,51 miliarda TWD. Jest to drugi pod względem wysokości wynik w 2017 roku – lepiej było tylko w czerwcu (6,891 miliarda). Jest to też ponad dwukrotnie więcej niż w sierpniu, aczkolwiek jak już wspomniałem, poprzedni miesiąc był wyjątkowo nieudany, więc nie uważam, że należy to uznawać za powód do radości. Tym bardziej, że w analogicznym okresie rok wcześniej Tajwańczycy zarobili o 30% więcej, bo 9,332 miliarda TWD.
Na – mimo wszystko – bardzo dobre wyniki finansowe za wrzesień 2017 roku bez wątpienia miał wpływ fakt, że HTC cały czas jest związane umową z Google i produkuje dla niego Pixele. Chociaż jak widać, powierzenie odpowiedzialności za Pixel 2 XL konkurencyjnemu LG nie pozostało bez wpływu na wysokość przychodów tajwańskiego przedsiębiorstwa.
Warto przy okazji dodać, że umowa pomiędzy HTC i Google obowiązywać ma przez tylko dwa lata – na razie nie wiadomo, czy Tajwańczycy zajmą się produkcją również trzeciej generacji Pixeli. Swego czasu mówiło się, że może to robić LG, jednak później sam zainteresowany z całą stanowczością zaprzeczył tym plotkom.
Źródło: HTC Investors