Za oknami świeci słońce, w ciągu dnia wskazania termometru wynoszą grubo powyżej dwudziestu stopni, a majówka tuż-tuż. Najważniejsze premiery tegorocznych smartfonów z Androidem w gruncie rzeczy za nami… Czy jest lepszy moment, żeby wyposażyć się w nowy telefon? Nawet jeżeli nie, to warto poważnie rozważyć promocje, które HTC przygotowało dla swoich klientów.
Tajwański producent lubi zrzeszać fanów swoich urządzeń, czego dowodem jest HTC Club. Na szczęście to nie jest tak, że grono Klubowiczów jest ekskluzywne, bo dołączyć do niego może każdy, kto zdecyduje się na podanie swojego e-maila oraz imienia i nazwiska. Warto o tym pomyśleć, bo od czasu do czasu pojawiają się całkiem niezłe promocje – na przykład dzisiaj ogłoszono korzystną ofertę na HTC U11+, HTC U11, HTC U11 life i HTC U Play.
W celu ułatwienia sprawy, pozwolę sobie zestawić obniżki w formie tabelki. Cena po rejestracji to kolumna dotycząca Klubowiczów, jednak jeśli nie chcecie zapisać się do HTC Club to wystarczy, że zerkniecie nieco w lewo – widoczna tam kwota jest dostępna dla każdego, kto zdecyduje się dokonać zakupu na stronie producenta.
Model | Cena przed rejestracją | Cena po rejestracji | Ceny w innych sklepach |
HTC U11+ | 2999 zł | 2699,10 zł | ok. 3099 zł |
HTC U11 (6 GB / 128 GB) | 2299 zł | 2070 zł | -* |
HTC U11 life | 1499 zł | 1349,10 zł | -* |
HTC U Play | 749 zł | 674,10 zł | ok. 899 zł |
* Przeceniona wersja jest dostępna wyłącznie na stronie producenta. A w każdym razie jeśli bierzemy pod uwagę oficjalnych dystrybutorów ;)
Co ciekawe, promocja została też przygotowana na „zwykłą” wersję HTC U11 (4 GB / 64 GB), ale ten wyprzedał się tak szybko, że… nie jest już dostępny – zresztą w przypadku innych modeli, z wyrwaniem danej wersji kolorystycznej też możecie mieć kłopoty.
Jak widać, proponowane przez producenta są naprawdę atrakcyjne i każdy poszukiwacz nowego smartfona powinien być w stanie wybrać coś dla siebie – zarówno z wyższej, jak i niższej półki.
źródło: @sardroid (Twitter) – dzięki Hubert!
grafika główna: HTC U11 life (jego recenzję możecie przeczytać >tutaj<)