HTC to tajwańska firma, o której działaniach mógłbym pisać referaty. Choć bardzo ją lubię, nie zmienia to faktu, że wiele ich pomysłów nie ma dużego sensu. Podczas gdy w ostatnich kilkunastu miesiącach, był to jeden z najbardziej chaotycznie działających producentów, ten rok pokazuje, że mają jednak konkretny pomysł na siebie. A świetnych dowodem na to jest plastikowy HTC One E8, który przeżył świetny debiut.
Według badań wiele osób narzeka na plastik w Samsunga a chwali metalową obudowę w HTC. Jednak gdy dochodzi do samego decydowania portfelem, postępują zupełnie odwrotnego. Dlatego też Tajwańczycy postanowili wprowadzić do swojej oferty plastikową wersje nowego flagowca, która będzie dodatkowo korzystać z bardziej standardowego, 13-megapikselowego aparatu. HTC One E8 (metalowy nazywa się M8) w Chinach przyjął się bardzo dobrze, ponieważ został zarezerwowany przez 2 miliony ludzi. W ciągu pierwszych 15 minut na zakup zdecydowało się aż 50 tysięcy mieszkańców Państwa Środka! Na pewno przyczyniła się bardzo do tego cena, która została ustalona na 2800 yuanów, czyli niecałe 1400 złotych.
HTC One E8 oczywiście nadal jest flagowcem w każdym calu, ponieważ jego sercem jest 4-rdzeniowy procesor Snapdragon 801 o taktowaniu 2,5 GHz oraz 2 GB pamięci operacyjnej RAM. Jego ekran ma 5 cali o rozdzielczości FullHD, a poza tym znajdziemy w nim jeszcze 16 GB pamięci wbudowanej, slot na kartę MicroSD, łączność LTE, dual sim oraz baterię o pojemności 2600 mAh. Nie wiadomo na razie czy pojawi się on w Europie. A czy Wy chętnie byście zobaczyli go w naszym kraju za takie pieniądze?