Co nas najbardziej denerwuje po zakończonych konferencjach producentów przedstawiających swój najnowszy sprzęt? Jasne, że fakt ukrywania jego ceny i bliżej określonej daty wejścia do sprzedaży. Oczywiście tym razem rzecz się tyczy Hewlett Packard, ale taką politykę stosuje większość z firm liczących się na rynku. A skoro HP nie chciało nam zdradzić ceny TouchPada, zaczęto na ten temat domniemywać w sieci.
I tak, najnowsze informacje wskazują na to, że HP TouchPad ma trafić na rynek w czerwcu (do czego za chwilę się odniosę) i ma kosztować 699 dolarów (o czym również za chwilę).
Na początek rynkowa premiera. Kiedy? W czerwcu? To HP już zapomniało, co mówił popularnie zwany „Aptekarz” – Leo Apotheker – jakiś czas temu? W wywiadzie udzielonym pod koniec stycznia prezes HP stwierdził, że (cytuję Tomka):
od teraz, gdy HP ogłosi premierę urządzenia oznaczać to będzie, że produkt ten w ciągu kilku tygodni powędruje do klientów.
Więc? O co chodzi? W tym wypadku to kilkanaście, a nie wyłącznie kilka tygodni. Trzeba jednak pamiętać, że są to wyłącznie spekulacje i nie muszą okazać się prawdziwe. Ale jeśli tak będzie, kolejne słowa Aptekarza trzeba będzie odbierać z przymrużeniem oka i z wielkim dystansem.
Jak widzicie przyczepiłam się do daty premiery nie bez powodu. Teraz kolejna istotna kwestia – cena tabletu HP. 699 dolarów to nieco mniej niż koszt Motoroli Xoom (799 dolarów). Ale to również tylko trochę mniej od pierwotnej ceny iPada (32GB, WiFi, 3G) – 729 dolarów. Żeby stwierdzić czy faktycznie 699 dolarów za ten model to dużo czy mało, trzeba przypomnieć parametry techniczne HP TouchPad:
– ekran 9,7″, 1024 x 768 pikseli, multitouch,
– webOS 3.0,
– dwurdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 1,2 GHz,
– 512MB pamięci RAM,
– 16GB lub 32GB pamięci wewnętrznej,
– WiFi,
– 3G,
– GPS,
– microUSB,
– slot kart SIM,
– żyroskop,
– akcelerometr,
– Bluetooth,
– kompas,
– kamerka 1,3 Mpix,
– bateria o pojemności 6300 mAh (do 8h pracy),
– waga: 740 g,
– wymiary: 242 x 190 x 13,7 mm.
I co myślicie?