HP ElitePad 900 jest najpotężniejszym tabletem, z jakim do tej pory przyszło mi obcować. Szczerze mówiąc, zaczynam się zastanawiać, czy klasyfikowanie go jako „tablet” jest sprawiedliwe i nie wyrządza mu krzywdy, albowiem ElitePad 900 ma w sobie więcej z komputera osobistego, niż kanapowej „dachówki”, do której przyzwyczaili nas producenci. Wizualnie, robi bardzo dobre wrażenie, a konstrukcją przypomina iPada pierwszej generacji. Jego tylny panel zostały wykonany z gładkiego aluminium, a moduły łączności kryje plastikowa płytka pokryta materiałem gumopodobnym. Co ciekawe, urządzenie jest niemalże całkowicie pozbawione portów. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w recenzji, która na łamach Tabletowo.pl pojawi się za około trzy tygodnie. Tymczasem zapoznajcie się ze specyfikacją tabletu i krótkim opisem pierwszego dnia jego użytkowania.
Hewlett-Packard Elite Pad 900
- system operacyjny Windows 8 Pro,
- 10,1-calowy pojemnościowy ekran dotykowy o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli,
- dwurdzeniowy procesor Intel Atom Z2760 1,8 GHz,
- 2GB RAM,
- aparat fotograficzny 8 Mpix z funkcją AF i diodą doświetlającą LED,
- kamera internetowa z funkcją nagrywania wideo w jakości 1080p,
- nawet 64GB pamięci wewnętrznej,
- czytnik kart microSD,
- modem 3G HSPA,
- moduł Wi-Fi,
- Bluetooth 4.0,
- NFC,
- czujnik natężenia światła, żyroskop, kompas, akcelerometr,
- akumulator 25 Wh,
- wymiary 261 x 178 x 9,2 mm,
- waga 630 gramów,
- zestaw inteligentnych akcesoriów
Helwett-Packard ElitePad 900 jest urządzeniem stworzonym z myślą o biznesmenach i byłby ciekawą propozycją, gdyby nie system operacyjny Windows 8. Jest w nim coś, do czego nie potrafię się przyzwyczaić. Mimo kilku godzin zabawy i nieskończenie wielu podjętych prób, nie potrafię odnaleźć regularności w działaniu opartego na gestach interfejsu. Poza tym, sama oprawa wizualna systemu jest nieznośnie niespójna; podczas gdy jedna aplikacja mająca skrót na ekranie głównym została stworzona z myślą o wytycznych Modern UI, druga przenosi do tradycyjnego pulpitu komputerowego. Natknąłem się także na problemy z restartowaniem się systemu, ciągnące się w nieskończoność aktualizacje, długie uruchamianie się programów (dotyczy głównie Metro, aplikacje w trybie „Pulpit” działają bez zarzutu) oraz zacinanie się nawet najprostszych gier pobranych ze sklepu Microsoft Marketplace.
Jednakże ElitePad 900 to nie tylko wady. Tablet ma mnóstwo zalet, do których niewątpliwie należy zaliczyć eleganckie wzornictwo, 10,1-calowy pojemnościowy ekran dotykowy o bardzo parametrach, przeglądarkę internetową Internet Explorer w trybie Modern UI, płynność, ergonomię rozmieszczenia przycisków, wydajny akumulator, wsparcie dla technologii NFC, lekkość oraz wysokiej jakości głośniki stereo.
Nim usiądę do pisania recenzji, chciałbym zapytać Was, co chcielibyście w niej zobaczyć. Rzadko zdarza mi się testować sprzęt działający w oparciu o system inny niż Android, w związku z czym nie mam pewności, jakim torturom powinienem poddać ElitePada 900. Swoimi sugestiami, życzeniami i od dawna skrywanymi marzeniami podzielcie się w komentarzach.