Działanie
Użyty w Honorze 10 Lite procesor Kirin 710 oraz 3 GB pamięci RAM zapewniają wystarczającą wydajność do codziennych zastosowań. Przez cały okres testów nie natrafiłem na poważniejsze przycięcia interfejsu, nawet przy całkiem sporej liczbie aplikacji w tle. Smartfon, dzięki wsparciu GPU Turbo, całkiem nieźle radzi sobie również z grami, nawet tymi o większych wymaganiach. Nie doświadczyłem też przesadnego nagrzewania się czy samoczynnych restartów. Widać, że wraz z nową wersją oprogramowania Honor dopracował optymalizację systemu, ponieważ posiadający ten sam procesor model 8X działał w moim odczuciu nieco gorzej.
W tym miejscu wypadałoby porównać jak wygląda kwestia wyników w benchmarkach, jednak niestety – Honor skutecznie blokuje instalację tego typu aplikacji ze sklepu Google Play. Przyczyną tego problemu na pewno nie jest mała ilość miejsca na dane, ponieważ z 64 GB wbudowanych ponad 50 GB jest dostępne na nasze pliki i programy. Smartfon ma też wszystkie niezbędne moduły łączności (w tym NFC) i każdy z nich przez okres trwania testów pracował bezbłędnie.
Biometria
Dostępne metody uwierzytelniania nie rozczarowują i działają jak należy. Skaner linii papilarnych jest szybki, celny i dobrze umiejscowiony. Jeżeli jednak dobrze umiejscowimy naszą twarz względem telefonu to nie będziemy mieli zbyt wielu okazji, aby go użyć. Rozpoznawanie twarzy, choć nie tak bezpieczne i wymagające minimum średnich warunków oświetleniowych, coraz bardziej mnie do siebie przekonuje, głownie z powodu szybkości działania, nie pozwalając mi odblokować smartfona w inny sposób. Szczególnie doceniłem funkcję w momencie, gdy telefon leżał na biurku, ponieważ mogłem łatwo go odblokować bez podnoszenia i skanowania odcisku palca.
Bateria
Ogniwo o pojemności 3400 mAh sprawdza się poprawnie, zapewniając od 4 do 7 godzin czasu pracy na ekranie, co w praktyce, przy średnio intensywnym użytkowaniu, dawało 1,5 – 2 dni pracy na jednym ładowaniu. Uważam, że na co dzień, nawet przy większym obciążeniu, telefon bez problemu powinien wytrzymać od rana do wieczora bez ładowarki (standardowe już 5V/2A), która potrzebuje około 2 godzin na uzupełnienie energii od 0 do 100%.
Aparat
Na jakość zdjęć uzyskiwanych za pomocą aparatu głównego (13 Mpix f/1.8 + 2 Mpix f/2.4) nie można narzekać, szczególnie biorąc pod uwagę cenę sprzętu. Szczegółowość jest całkiem niezła, odwzorowanie barw poprawne, choć ilość szumów mogłaby być mniejsza, szczególnie gdy zabraknie nieco światła. Nie jestem też fanem wbudowanego trybu AI, który działa w mojej ocenie zbyt agresywnie, dodatkowo ograniczając rozdzielczość zdjęć do 8 Mpix. Bardzo mnie za to cieszy fakt, że nawet w jednym z najtańszych modeli odnajdziemy tryb nocny, który używa wydłużonego czasu naświetlania podczas wykonywania zdjęć w ciemności, choć niestety – tylko trzech sekund. Efekty uzyskiwane za jego pomocą może nie są oszałamiające, mimo to uważam, że w swojej półce cenowej Honor 10 Lite nadal ma dzięki temu dość dużą przewagę nad konkurencją. Opcja rozmycia tła radzi sobie tylko nieźle, na szczęście jeżeli efekt nas nie zadowala, można go wyłączyć na zrobionym już zdjęciu. Wideo możemy nagrywać w maksymalnej rozdzielczości FullHD (1920×1080) w 60kl/s.
Największą „gwiazdą” Honora 10 Lite ma jednak być aparat frontowy. Matryca o rozdzielczości 24 Mpix ze światłem f/2.0 również wspierająca AI, tryby upiększania twarzy oraz symulację studyjnego oświetlenia brzmi pięknie „na papierze”, jednak w rzeczywistości jest po prostu przeciętna. Szczegółowość zdjęć jest niższa, niż sugerowałaby to wysoka rozdzielczość, rozmycie tła działa słabo, a tryby upiększania twarzy oraz oświetlenia dają bardzo nienaturalne, wręcz śmieszne efekty, którymi pozwólcie, nie będę się chwalił w poniższej galerii ?. Dla jasności – Honor 10 Lite potrafi wykonać całkiem udane selfie, zgodne z klasą urządzenia, choć mam wrażenie, że nawet po wyłączeniu wszystkich „ulepszeń”, część algorytmów wciąż działa i zdjęcia nadal nie wychodzą do końca naturalne.
Podsumowanie
Finalnie, oceniając smartfon, nie możemy nie wziąć pod uwagę jego ceny. Za 999 zł otrzymujemy ładny, kompletny, dobrze wykonany sprzęt, mający bardzo dobry wyświetlacz, stabilne i wydajne oprogramowanie oraz całkiem niezły aparat. I choć jakość dźwięku czy czas pracy na baterii mogłyby być lepsze, to nie oszukujmy się – zdecydowanie droższe smartfony cierpią na podobne bolączki… W klasie urządzeń do 1000 zł ja Honora 10 Lite zdecydowanie polecam. I jednocześnie zastanawiam się, jak dużą konkurencję dla niego stanowi „brat – bliźniak” Huawei P Smart 2019, którego już niebawem przetestuje dla Was Kasia.
Spis treści:
1. Obudowa. Wyświetlacz. Dźwięk. Oprogramowanie
2. Działanie. Biometria. Bateria. Aparat. Podsumowanie