Avalanche Software podejmuje się misji karkołomnej. Minęło sporo czasu od ostatniej gry w uniwersum Harry’ego Pottera i wydawać by się mogło, że temat jest już spalony. Hogwart’s Legacy ma jednak kilka asów w rękawie, które mogą je uczynić jedną z największych premier tego roku.
Jesteś czarodziejem, [tu wstaw swoje imię]
Ponad 20-minutowa prezentacja na ostatnim State of Play skupiła się na szczegółowym pokazaniu rozgrywki, a także krótkim wywiadzie z ekipą Avalanche Studios, odpowiedzialną za ten niesamowity projekt. Hogwart’s Legacy zostanie osadzone pod koniec XIX wieku, czyli na długo przed fabułą Fantastycznych Zwierząt oraz książek serii Harry Potter.
Pokierujemy w niej samodzielnie stworzoną postacią, która zostaje przydzielona do jednego z domów w szkole magii i czarodziejstwa: Gryffindor, Slytherin, Ravenclaw oraz Hufflepuff. Zgodnie z tradycją, odbędzie się to w wielkiej sali, za pomocą Tiary Przydziału. Intrygująco jawi się główna zdolność naszego bohatera, czyli posługiwanie się antyczną magią, niedostępną dla pozostałych uczniów szkoły. Co jest najciekawsze – do Hogwartu trafimy jako uczeń piątego roku, a nie początkujący czarodziej.
Naszą przygodę rozpoczniemy od – dobrze zgadliście – nauki. Obrona przed czarną magią, eliksiry, a może pojedynki czarodziejów? Nauczymy się również hodować magiczne rośliny, a także rzucać najwybitniejsze z zaklęć. Wszystko to przyjdzie nam doświadczyć podczas pobytu w Hogwarcie, starającym się jak najwierniej odtworzyć świat znany z filmów i książek.
Zamek pełen tajemnic
Eksploracja Hogwartu będzie niekończącą się zagadką. Zamek zawiera mnóstwo ukrytych przejść i komnat, które odkryjemy wyłącznie za pomocą poznawanych w grze czarów. Pachnie to elementami metroidvanii, w której długo nie będziemy mieli dostępu do wszystkich pomieszczeń w zamku. Warto będzie jednak je odkrywać, ponieważ pomieszczenia są pełne w detale znane tylko największym fanom uniwersum. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, iż oczekiwania graczy były na tym polu zbyt niskie – tak dobre pierwsze wrażenie robi Hogwart’s Legacy.
Odkrywanie wielkich niebezpieczeństw odbędzie się również poza terenami zamku. Wychodzi na to, że mapa pozycji będzie naprawdę ogromna. Pomijając wszelkie kondygnacje Hogwartu, zwiedzimy także mnóstwo malowniczych lokacji. Tam też dojdzie do walki, która zaskakuje swoją dynamiką.
Ta z kolei przypomniała dość mocno o Star Wars Jedi: Fallen Order. Nasz czarodziej nie będzie wykonywał zbyt wielu ruchów, trzymając przeciwników na dystans. Bronią jest jedynie różdżka, którą zmieciemy wrogów na lewo i prawo, nie pozwalając im nawet zbliżyć się do siebie. Walka stawia mocno na defensywę oraz zgrabne łączenie wielu czarów. Kluczem będzie więc opanowanie magicznej tarczy, a także najlepsze wykorzystanie środowiska i własnych zdolności.
Choć pojawiają się tutaj porównania do serii Dark Souls, walka może przypominać bardziej mechaniką Marvel’s Spider-Man oraz Batman: Arkham Knight. To pokazują wszędobylskie czary kończące, zapewne ładowane długimi kombinacjami ataków. Nie zabraknie również drzewka umiejętności, tutaj pokazanego za pomocą kart czarodziejów.
Nowe talenty zdobędziemy za pomocą dodatkowych wyzwań, a ich wybór zdeterminuje nasz styl gry. Pewne z nich odblokujemy za pomocą napotkanych w grze przyjaciół, wykonując z nimi dodatkowe misje. To także możliwość, na głębsze poznanie świata oraz historii tych bohaterów. Choć muszę przyznać – na samą myśl o niewidzialności i skradaniu odczuwam pozytywne mrowienie w kościach. W walce wykorzystamy również fantastyczne bestie i rośliny, uzupełniające arsenał gracza.
Hogwart’s Legacy ma ogromny potencjał
Przemieszczanie się po tak wielkim świecie nie może się odbyć bez użycia latającej miotły oraz największych ptaków magicznego uniwersum. Twórcy pokazali, że odwiedzimy na przykład wioskę Hogsmeade, która posłuży do handlu potrzebnymi surowcami. To oczywiście zwróciło uwagę graczy na potencjalne mikropłatności, lecz twórcy uspokajają – takowych nie będzie. Wioska będzie również miejscem na pojedynki z czarodziejami uprawiającymi czarną magię, którym ciężko odnaleźć się w końcówce XIX wieku.
Prawda jest jednak taka, że nie spodziewałem się aż tyle po Hogwart’s Legacy. Jestem pozytywnie zaskoczony prezentowanym rozmachem oraz jakością produktu, który może porwać ogromne rzesze fanów uniwersum Harry’ego Pottera. O ile nie będzie to tytuł oparty bezpośrednio o jego przygody, tych już przeżyliśmy aż zbyt wiele. Czas na zupełnie nową opowieść, w której to my odegramy główną rolę.
Bym zapomniał – zrobimy to już przed Gwiazdką 2022 roku. Czy premiera zostanie tutaj przesunięta? Myślę, że raczej nie. Hogwart’s Legacy czerpie z tak wielkiego uniwersum, że wydawca nie pozwoli tutaj sobie na wydanie poza przedświątecznym okresem zakupów. Miejmy więc nadzieję, że twórcy wrócą z konkretną datą już niedługo.