Nokia ogłosiła, że w najbliższy wtorek odbędzie się konferencja, na której mamy zobaczyć „jeden z najbardziej oczekiwanych telefonów”. Choć brzmi to dość tajemniczo, trudno spodziewać się czegoś innego niż Nokii 9.
To właściwie ciekawe, że jeszcze kilka miesięcy temu mogliśmy przytoczyć wiele informacji dotyczących Nokii 9, które przedostały się do sieci: spodziewana specyfikacja czy też wygląd urządzenia pojawiały się w internecie dość często. Z tego powodu wydawało się, że premiera flagowej Nokii jest tuż, tuż. Okazało się jednak, że musieliśmy na nią czekać długie miesiące.
We are thrilled to bring you the Nokia smartphones event for one of the most awaited phones on Tuesday 21st August. Stay tuned for more! #Nokiamobile #BringItOn pic.twitter.com/LXgnzguDvm
— Nokia Mobile (@NokiaMobile) August 16, 2018
Ciekaw jestem, czy z powodu tak dużej rozbieżności czasowej miedzy ostatnimi przeciekami a datą premiery, HMD Global poczyniło jakieś znaczące zmiany w specyfikacji czy też wyglądzie urządzenia. Pierwsze doniesienia mówiły na przykład o zastosowaniu procesora Qualcomm Snapdragon 835, co obecnie „już by nie przeszło”. Jeśli Nokia 9 ma być flagowcem z krwi i kości, po prostu musi być wyposażona w Snapdragona 845.
Z tego powodu trudno spodziewać się specyfikacji, która „wypłynęła” w grudniu ubiegłego roku. Od tego czasu HMD Global mogło kompletnie przebudować pomysł na Nokię 9, co prowadzi do interesującego wniosku, że w gruncie rzeczy nie wiemy, czego się spodziewać. Wcięcia w ekranie? Czytnika linii papilarnych wbudowanego w wyświetlacz? Androida 9.0 Pie obsługującego urządzenie zaraz po wyjęciu z pudełka? Nie ukrywam, że tajemniczość premiery zaplanowanej na 21 sierpnia nieco mnie zastanawia.
I lepiej, żeby HMD miało jakiś pomysł na to, jak nas zaskoczyć. W przeciwnym wypadku fani marki nadal będą czekać na mityczną Lumię 6.2 cala superflagowca (a.k.a. destroyera) ;)
źródło: Nokia dzięki PhoneArena