Najsławniejszy płatny morderca otrzyma swoją trzecią odsłonę z najnowszej serii gier, która przywróci całości dawną świetność. HITMAN 3 wydaje się być produkcją godną zaufania, a im bliżej do jej oficjalnej premiery, tym więcej twórcy zdradzają na jej temat.
I powiem Wam, że tytuł ten wygląda niezwykle zachęcająco, a w przypadku ujawnionej lokacji nawet odrobinę Cyberpunkowo – musiałem to napisać, w końcu 10 grudnia 2020 roku chyba przyjdzie nam świętować. A pod koniec stycznia następnego roku będziemy natomiast celebrować premierę nowego Hitmana od IO Interactive – dokładniej 20 stycznia 2021 roku.
Studio to – o czym koniecznie należy wspomnieć – zajmuje się nową grą o Jamesie Bondzie. I już przy tamtej okazji zdążyłem napisać, że biorą się za to możliwie najlepsze osoby. Tak samo, jak za HITMAN 3, które przyniesie trochę innowacji, no i najzwyczajniej w świecie więcej kreatywnego likwidowania celów.
W grze HITMAN 3 zwiedzimy chińskie miasto – Chongqing
Na oficjalnym kanale YouTube serii HITMAN, twórcy udostępnili załączone poniżej wideo, które przedstawia nam nową lokację, oddaną do dyspozycji graczy. Chińskie Chongqing przykuwa uwagę grą świateł i autentyczną, miejską atmosferą.
I to oczywiście idealna lokacja dla wsparcia ray-tracingu, bo poza tym, że światło bije w oczy, to ma się ono w czym odbijać. A jest to zasługą chociażby panujących tam warunków pogodowych – materiał wprost stworzony na reklamę, ale to nie wszystko, czym podzielili się twórcy.
Aż 300 NPC-ów lub więcej na jednym ekranie? Niebywałe!
Na tym samym materiale wideo, IO Interactive postanowiło pochwalić się możliwościami silnika HITMAN 3 i pokazało scenę, w której na ekranie mogłoby znajdować się nawet więcej niż 300 postaci niezależnych. Taka skromna, powiedzmy, sztuczka na pewno przyłoży się do stworzenia realistycznego i żywego świata.
Dla nas oznacza to jednak niestety tylko więcej świadków. A my sami będziemy świadkami rozdzielczości 4K, HDR oraz 60 klatek na sekundę na konsolach nowej generacji. A przynajmniej tak obiecują twórcy.
Więcej o grach wideo: