Problemem wielu tabletów jest to, że nie prezentują się tak dobrze, jakbyśmy tego oczekiwali. Nawet najładniejszy sprzęt, ale mający strasznie szerokie ramki okalające ekran nie będzie wyglądał tak ciekawie, jak produkty z cieńszymi ramkami. Tak przynajmniej sądziłam do tej pory. Gdy zobaczyłam HiSense Magic Mirror zaczęłam się nad tym bardziej zastanawiać.
Powiecie, że grubość ramek wokół ekranu nie ma znaczenia. Ale ma. Po pierwsze wpływa ona na ogólny odbiór urządzenia pod względem wzornictwa – tu, moim zdaniem, im cieńsze, tym lepsze, ale nie do przesady. Po drugie – ramki umożliwiają nam chwycić tablet odpowiednio mocno, więc jeśli ich nie ma lub są naprawdę niewielkie nie spełniają ten roli. Jak widzicie, jestem nieco rozdarta w swojej opinii. Bo o ile w smartfonach bezramkowość jest wskazana, tak w tabletach już niekoniecznie.
Skupiłam się na designie nowości HiSense, bo właśnie to wyróżnia Magic Mirror spośród pozostałych produktów tego typu. Nie oznacza to jednak, że parametry technicznie produktu nie są warte zainteresowania.
Mam tu na myśli przede wszystkim wyświetlacz IPS o przekątnej 8,4″ i rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli, procesor Rockchip RK3288, 2GB RAM, Androida 5.0 Lollipop, 16/32GB pamięci wewnętrznej, głośniki Dolby Audio i grubość na poziomie 7,5 mm.
HiSense Magic Mirror został wyceniony na 280 dolarów.
źródło: Softpedia