Dawno, dawno temu, gdzieś w okolicach 2014 roku Techland zapowiedział Hellraid, ciekawie zapowiadającą się grę pierwszoosobową, która garściami miała korzystać z doświadczeń zdobytych podczas tworzenia Dead Island. Niestety tytuł ten nigdy nie ujrzał światła dziennego… aż do teraz.
Nie ukrywam, że na Hellraid bardzo niegdyś czekałem, zapowiedzi twórców napawały optymizmem, a pierwsze wrażenia z zamkniętych pokazów dziennikarzy dodatkowo podkręcały mój hype. Niestety, projekt ten po czasie anulowano, co przyjąłem z ogromnym żalem. Nie spodziewałem się wtedy, że przyjdzie mi jeszcze kiedyś w tę grę zagrać, ale w formie dodatku do kolejnej gry studia.
Hellraid jako DLC do Dying Light
Mało która gra nie-MMO może się poszczycić tak długim i aktywnym wsparciem twórców po premierze jak Dying Light. Techland wzorowo rozwija swoją grę po premierze, rozwijając ją nie tylko o bezpłatne aktualizacje zawartości i różnego rodzaju wydarzeniami (takie jak np. kooperacja z Valve i Left 4 Dead 2) ale i również płatne dodatki.
Właśnie zadebiutował jeden z nich, Hellraid, który jest w pewnym sensie reinkarnacją anulowanego kilka lat temu projektu. W nim możemy wskoczyć do mrocznych lochów fantasy i zmierzyć się z wieloma szkieletami, demonami czy innymi piekielnymi pomiotami – również w trybie kooperacji. Co ciekawe, twórcy po premierze DLC ma zamiar dalej wspierać dodatek w formie nowych aktualizacji. Brawo Techland!
Hellraid jako dodatek do Dying Light jest już dostępny na wszystkich platformach w cenie 35 złotych:
Niestety nie jest to samodzielny dodatek, tak więc by zagrać w Hellraid, potrzebujecie podstawową wersję gry Dying Light.
Na koniec mała ciekawostka, o której może nie każdy wie. Pomimo tego, że „pełnoprawny” Hellraid został oficjalnie anulowany w 2015 roku, to doczekaliśmy się… spin-offu na urządzenie mobilne! Hellraid: The Escape pojawił się w sklepie App Store i Google Play w 2014 roku i był dość udaną grą przygodowo-logiczną, niestety nie mogę tej gry już znaleźć ani na iOS, ani Androidzie. Szkoda.