Harley-Davidson to marka, której nie trzeba przedstawiać. Po niedawnej prezentacji swojego najnowszego, elektrycznego motocykla, amerykańska firma poinformowała, że planuje zapewnić swym klientom darmowe ładowanie.
Model LiveWire to pierwszy w historii amerykańskiej marki motocykl w pełni elektryczny. Pojazd został wyposażony w wydajny akumulator wysokonapięciowy w którego skład wchodzą ogniwa litowo-jonowe otoczone aluminiową obudową. Zapewnia od ponadprzeciętne osiągi oraz wysoki moment obrotowy skutkujący przyspieszeniem od 0 do 100 km/h w zaledwie 3 sekundy.
Motocykl oferuje także nowoczesne systemy jazdy, a także innowacyjne, w pełni regulowane zawieszenie. Akumulator zapewnia w cyklu miejskim 225 km zasięgu lub 142 km w cyklu mieszanym i na autostradzie.
Pomimo, że motocykl ma trafić do sprzedaży dopiero na jesień tego roku, to już teraz wzbudza wiele kontrowersji wśród najbardziej oddanych fanów ponad 100-letniej, i do tej pory kojarzonej z konserwatywnością, marki. Być może to właśnie głosy powątpiewania skłoniły amerykańską firmę do zaoferowania swoim klientom sporego ułatwienia przy uzupełnianiu energii.
Firma chce bowiem udostępnić publiczne ładowarki przy każdym autoryzowanym salonie Harleya w USA. Co więcej – klienci którzy zdecydują się na zakup modelu LiveWire (jego cena ma wynieść 30 000 USD) mają otrzymać specjalne przywileje umożliwiające korzystanie z nich całkowicie za darmo, przez pierwsze dwa lata od zakupu motocykla.
Taki ruch bez wątpienia jest w stanie przyciągnąć dodatkowych zainteresowanych. Podobne promocje oferowali już wcześniej producenci samochodów. Świadomość wygody, komfortu, a przy tym zerowych opłat za „paliwo” bez wątpienia wpływa zachęcająco do kupna pojazdu elektrycznego.
Źródło: engadget