EA i Steam nawiązali współpracę po latach rozłąki. Pierwszym jej przykładem jest Star Wars Jedi: Upadły Zakon. Niedługo dołączą do niego kolejne tytuły.
EA w 2011 roku poczuło, że ma na tyle dobrą pozycję na rynku, że nie musi wydawać swoich gier poprzez platformy innych firm. Ostatnią grą wydawcy, którą zobaczyliśmy na Steamie, był Crysis 2. Niedługo po tym wystartowała usługa Origin. Nie wszyscy byli z tej decyzji zadowoleni, ale dziś wydawać by się mogło, że przywykliśmy do tego, że jeśli chcemy pograć w najnowszą Fifę – musimy ściągnąć tę aplikację.
Dzięki platformie Origin, EA stało się też pewnego rodzaju pionierem, jeśli chodzi o płatne subskrypcje gier. Wraz z pojawianiem się kolejnych launcherów z Epic Games Store na czele, ludziom chyba coraz trudniej było przywyknąć do tak dużej liczby aplikacji potrzebnych tylko i wyłącznie po to, aby odpalić daną grę. Ulubioną platformą większości do dziś pozostaje Steam i to właśnie tam niedługo zobaczycie gry elektroników.
— Electronic Arts (@EA) October 25, 2019
Wszystko zaczęło się parę dni temu, gdy na profilu EA na Twitterze opublikowany został kubek z logo firmy, z którego wydobywa się para (z angielskiego „steam”). Nie musieliśmy długo czekać na potwierdzenie plotek i już dziś na platformie Valve w przedsprzedaży możecie zakupić Star Wars Jedi: Upadły Zakon. W najbliższych miesiącach będziemy również mogli ujrzeć tam gry single-player od EA. Jak na razie potwierdzone zostały The Sims 4 i Unravel Two. Popularniejsze tytuły, czyli gry wieloosobowe, takie jak Apex Legends, Fifa 20 i Battlefield V, pojawią się na Steam w przyszłym roku, a gracze z obu platform będą mogli grać razem. Usługa abonamentowa EA Ascess również ma być dostępna. Sprawi to, że będzie to pierwsza tego typu usługa na platformie.
Mimo wszystko nadal, aby zakupić i pograć w gry od Electronic Arts na Steamie, będziemy musieli założyć konto EA. Oprócz tego, podczas instalacji skorzystać trzeba z Origina i połączyć nasze konto z kontem Steam. Dopiero po tym można odpalać gry bezpośrednio z platformy Valve. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale na pewno z nowej możliwości ucieszy się niejeden gracz.