Nowa generacja konsol to z pewnością zwiastun wielu kolejnych świetnych tytułów, w które będziemy zagrywać się nawet przez kilkadziesiąt godzin i przez nadchodzące lata. Niestety, nie wszystko wpada do tej szufladki dobrych wiadomości, bo taką złą dla graczy jest wyraźny wzrost cen gier – a, po prawdzie, na PlayStation 5 miał być jeszcze wyższy.
Pudełkową wersję Cyberpunk 2077 na PlayStation 4 otrzymamy za 269 złotych, co powinno być powodem do zadowolenia dla Polaków, bo to jeszcze niezbyt wygórowana cena za grę AAA. Cena, która jeszcze jakiś czas temu uchodziła za standard i mówię tak dlatego, że powoli stajemy się świadkami nowego standardu, który znacząco podwyższy cenę gier.
Czego doskonałym przykładem będzie gra Demon’s Souls, której koszt na PlayStation 5 to 349 złotych – aż o 80 złotych więcej od produkcji studia CD Projekt RED. Czy za wzrostem cen stoją jakieś szczególne powody? Czy produkcja jednej gry kosztuje więcej od drugiej? Niekoniecznie.
Weźmy jeszcze pod uwagę inny tytuł – Assassin’s Creed Valhalla, którego cena została ustalona na 239 złotych. To dużo, dużo mniej.
A gry na PlayStation 5 miały być jeszcze droższe
Do takich rewelacji dotarł serwis Bloomberg, który postanowił przyjrzeć się wzrostowi cen gier na przestrzeni ostatnich kilku dekad. Wielu graczy w swoich najmłodszych latach kupowało gry wideo za 50 dolarów, teraz słyszą o tym, że cena wzrośnie nawet o 20 dolarów i mówią, że robi się to trochę śmieszne.
Ponadto, Sony miało chcieć cen jeszcze wyższych na PlayStation 5, ale pozostało przy 349 złotych – na które i tak większość wydawców nie zdecyduje się tak prędko, ale to wciąż jedynie kwestia czasu.
Tak, gry wymagają teraz niesamowicie wiele pracy (czasem zanadto) i wkłada się w nie olbrzymie ilości gotówki, ale potrafią ją zwrócić nawet bardziej niż dwukrotnie. I nie zmienia to faktu, że nawet, jeśli zapłacimy to 349 złotych, to jest to tylko podstawowa wersja gry.
Są przecież droższe edycje, które zawierają dodatki fabularne i bonusy, finalnie robiąc jeden tytuł niezwykle kosztownym. Nawet możliwie na tyle, że zapłacilibyśmy za jedną grę połowę ceny konsoli Xbox Series S.
Zobacz jeszcze:
Te wpisy też mogą Cię zainteresować: