Zaskakująco śmiało – jak na zwyczaje i tempo prac w Polyphony Digital – można założyć, że Gran Turismo 7 rzeczywiście ukaże się na rynku 4 marca 2022 roku. Z tej okazji odbyło się tradycyjne State of Play, pokazujące najważniejsze nowości w legendarnej już serii gier wyścigowych.
25-lecie serii Gran Turismo
Od premiery Gran Turismo Sport na PlayStation 4 minęło już prawie 5 lat. Mimo to dalej pamiętam ogromne rozczarowanie, jakie wśród fanów marki wywołała niska – jak na standardy serii – liczba samochodów, oryginalnych tras, a także wykastrowana wręcz kampania dla pojedynczego gracza, przerzucająca jego skupienie na sieciowe tryby rozgrywki.
Gran Turismo 7 zapowiada się na powrót klasycznej rozgrywki dla pojedynczego gracza, na jaki chyba wszyscy czekamy od czasów gier z PlayStation 3. W grze znajdziemy ponad 400 unikatowych samochodów, podzielonych między trzy sklepy. Pomijając salon z legendarnymi pojazdami, większość aut znajdziemy w salonach z nowymi oraz używanymi brykami, w zależności od tego czy samochód został wyprodukowany przed rokiem 2001, czy też po nim.
Nowa gra od Polyphony Digital to również powrót większości klasycznych tras, jakie znacie jeszcze z gier na PS1. High Speed Ring, Trial Mountain czy wreszcie Deep Forest Raceway. Obok prawdziwych tras pokroju Nürburgring oraz Laguna Seca, w Gran Turismo 7 znajdziemy łącznie 90 różnych torów, rozmieszczonych po 34 lokacjach na całym świecie. Warto zaznaczyć, iż nie są to finałowe liczby. Dobrodziejstwem sieci, Polyphony Digital będzie aktualizować w przyszłości swój produkt o kolejne pojazdy i trasy.
Raj dla fanów samochodów
Gran Turismo 7 sprawia wrażenie produktu z wyższej półki już od pierwszego wejrzenia. Sam Kazunori Yamauchi – szef Polyphony Digital – wspominał na State of Play o celebracji kultury samochodowej. Każdemu ekranowi będą więc towarzyszyć profesjonalne zdjęcia pojazdów, a przy zakupie wehikułu reprezentanci poszczególnych producentów będą opowiadać różne ciekawostki o nim.
Powrót do klasycznej formuły oznacza również obecność testów licencyjnych. Będzie to niezbędna seria lekcji na torze, która pozwoli się rozgrzać przed większymi wyzwaniami, czekającymi w kampanii dla pojedynczego gracza, a także ekscytującymi pojedynkami w sieci. Tradycja zawsze nakazywała zdobycie wszystkich złotych medali w testach licencyjnych. Jest to zadanie trudne, lecz nagradzało zawsze wybornymi pojazdami, ułatwiającymi późniejszą rozgrywkę w kampanii.
Odkąd kupimy swoje pierwsze używane auto, jesteśmy zdani na odpowiednie wyczucie modyfikacji oraz mozolne zdobywanie środków. Wszystko po to, by móc kupować kolejne pojazdy, odhaczać kolekcjonerskie wyzwania z Gran Turismo Cafe oraz czynić postępy w kampanii. Kazunori Yamauchi obiecuje, że nowa odsłona serii trafi zarówno do największych weteranów, jak i początkujących graczy. Szczególnie ciekawa jest wspomniana przeze mnie kafejka, w której po zaliczaniu zadań poznamy kolejne historyczne fakty na temat kupowanych aut.
Wszyscy fani Gran Turismo wiedzą, że z fabrycznym samochodem nie ma co podchodzić do kampanii. Podobnie jak w poprzednich odsłonach, modyfikacja pojazdów także będzie integralną częścią taktyki przed zawodami. Zakup odpowiednich elementów jest kluczowy, lecz dłubanie w telemetrii oraz suwaczkach przyniesie rezultaty zadowalające nawet największych maniaków.
Techniczny stan rzeczy
Przede wszystkim – śledzenie promieni. Ray-tracing zobaczymy w trakcie odtwarzania powtórek, trybie fotograficznym, a także w głównym menu kampanii gry, wszędzie tam gdzie są pokazywane modele aut w 3D. Jestem pewny, że tryb śledzenia promieni pojawi się później w aktualizacji. Na obecną chwilę będziemy musieli zadowolić się potwierdzeniem 60 kl/s. Co jednak najbardziej mnie cieszy, to szerokie wsparcie dla kontrolera Dual Sense na PlayStation 5. Do tej pory tylko DiRT 5 oraz seria WRC wykorzystują potencjał adaptacyjnych triggerów oraz haptycznych wibracji. Trudno się spodziewać, że Gran Turismo 7 zrobi to gorzej.
Co jednak robi największe wrażenie, to symulacja warunków atmosferycznych. Każda trasa będzie miała indywidualne odwzorowanie cyklu dnia i nocy, zachodzenia i wschodzenia Słońca oraz Księżyca, realistyczne generowanie gwiazd i chmur, a także zaawansowany system kałuż na trasie. Jeżeli w trakcie wyścigu pojawią się opady deszczu, miejsca bardziej podatne na wilgoć będą później schnąć wolniej. To oczywiście wpłynie na tor jazdy, jaki będziemy musieli obrać podczas wyścigu. Jedna pomyłka może prowadzić do utraty cennych sekund przewagi.
Z innych spraw technicznych – Gran Turismo 7 działa wyłącznie po połączeniu z siecią. Jak wspomina sam Yamauchi, wynika to przede wszystkim ze strachu o oszustów, którzy znaleźliby sobie sposób na dopisywanie do konta darmowych kredytów, psując całkowicie frajdę płynącą z rozgrywki. Dobrą wiadomością jest za to fakt, że wszelkie malowania powstałe w Gran Turismo Sport z łatwością przeniesiecie do nowej gry na PlayStation 5 oraz PlayStation 4.
Sporą część prezentacji poświęcono również implementacji dźwięku przestrzennego. W momencie, gdy nagrano tak wiele pojazdów, 3D Audio wywoła niesamowite wrażenia podczas wyścigów. Można poczuć się jak na ulicy, gdy nikt nie chce zatrzymać się na przejściu dla pieszych. Świst przejeżdżającego pojazdu i ryk silnika to kombinacja, wobec której w nosie mam już zapach spalanej benzyny.
Bez zaskoczeń – to będzie hit!
Perfekcjonizm, z jakim Polyphony Digital podchodzi do produkcji swojej kultowej serii, może być w wielu miejscach zabójczy. Z roku na rok Forza Horizon sukcesywnie odbiera Gran Turismo miano naczelnej serii wyścigowej w branży gier. Prawda jest jednak taka, że obydwie franczyzy dzieli ogromna przepaść w wizji artystycznej, przez co zestawianie ich ze sobą absolutnie mija się z celem.
To wrażenie produktu rangi premium, o jakim wspominałem na początku, nie bierze się znikąd. Już od 2005 roku oraz Gran Turismo 4 Polyphony kontynuuje wizję celebracji kultury samochodowej, przy ścisłej współpracy z właścicielami obiektów wyścigowych, producentami samochodów i kierowcami wyścigowymi. Sam Kazunori Yamauchi trudni się profesjonalnymi wyścigami, co może mówić o czołowej marce PlayStation aż nadto.
Po raz pierwszy od lat, nowe Gran Turismo sprawia wrażenie gry kompletnej. Klasycznej, ale równie przystępnej dla początkującego gracza. Jestem pewien, że ten moloch wciągnie mnie na setki godzin, przynajmniej do premiery najbliższej Forza Motorsport, o której od roku ani słychu, ani widu. Po wczorajszym pokazie można śmiało założyć, iż będzie to powrót do formy na jaki wszyscy fani marki czekali od lat!
Gran Turismo 7 będzie miało swoją premierę 4 marca 2022 roku. Gra ukaże się na PlayStation 4 oraz PlayStation 5.