Harry Potter: Wizards Unite od Niantic Labs nie odniosło chyba zbyt dużego sukcesu, a na pewno nie wywołało zbiorowego szału, mierzącego się z Pokemon Go. Deweloperzy tworzący mobilnego Minecrafta Earth będą musieli zastanowić się nad tym, jak wykorzystać tak silną markę. To, co pokazali przy okazji zapowiedzi beta testów gry, przykuło moją uwagę, choć nie jestem fanem klasycznego Minecrafta.
Rdzeń rozgrywki w Minecraft Earth będzie wyglądać znajomo dla wszystkich, którzy mają jakiekolwiek pojęcie, o co chodzi w Pokemon Go czy Harry Potter: Wizards Unite. Tworzymy postać, która w niczym nie różni się swą kanciastością od innych minecraftowych ludzików i zabieramy smartfon na spacer, gdyż jak w innych grach opartych na rozszerzonej rzeczywistości, kluczowe będzie przemierzanie uliczek miast w poszukiwaniu wirtualnych przedmiotów. Wszystko ma być okraszone charakterystyczną stylistyką żywcem wyjętą z Minecrafta.
Kolekcjonując różne znajdźki, będziemy w stanie zbierać surowce potrzebne do wznoszenia budowli, które powstaną dzięki staraniom naszym oraz współpracujących z nami znajomych. To jedna z podstawowych mechanik gry, i mam nadzieję, że Mojang opracuje ją naprawdę solidnie. Na filmie wygląda to całkiem nieźle, ale w tego typu materiałach można umieścić wszystko, co komu się żywnie spodoba, więc nie przywiązywałbym się do nich zbytnio.
Całość przedstawia się jednak na tyle ciekawie, że nawet ja – człowiek, który w swoim życiu grał w Minecrafta może łącznie 20 minut – stwierdził, że to może być niegłupi pomysł na wykorzystanie rozszerzonej rzeczywistości. Na pewno sprawia to wrażenie bardziej złożonej gry niż Pokemon Go, które – gdy pominąć fakt ratującej ten świat nostalgii – jest po prostu przeraźliwie nudne.
Jak zapowiedziano, za dwa tygodnie ruszą testy beta Minecrafta Earth. Można sie do nich zapisywać za pośrednictwem tej strony. Podejrzewam, że Microsoft wyskoczy wtedy z kolejnym filmikiem, ukazującym to, czego możemy się spodziewać po tej produkcji.