Ponieważ zbliża się premiera filmu „Jurassic World: Dominion”, będzie towarzyszyć jej gra mobilna. Przywykliśmy już jednak, że takie naprędce sklecane gierki nie prezentują wysokiego poziomu i wiele wskazuje na to, że tym razem też tak będzie.
Jurassic World na smartfonach
Jeśli lubimy dinozaury, w tym stylistykę promowaną przez Universal w kolejnych odsłonach filmów Jurrassic World, to zapewne wiemy, jakie gry bazujące na wydarzeniach i postaciach z tych produkcji możemy znaleźć w sklepach Google Play czy App Store. Mamy na przykład całkiem niezłe licencjonowane city-buildery pokroju Jurassic World: The Game czy wariację na temat Pokemon Go!, czyli Jurassic World Alive. Ponieważ do kin w czerwcu wchodzi „Jurassic World: Dominion”, trwają prace nad najnowszą grą mobilną w tym uniwersum – Jurassic World Primal Ops.
Produkcją zajmują się twórcy znanego Dead by Deadlight. Nowy dinozaurzy tytuł to gra free-to-play, w której będziemy kolekcjonować kolejne dinozaury, by budować z nich swoją drużynę. Tytuł będzie oferować widok z góry, wartką akcję i – zapewne – tony mikrotransakcji.
Pierwszy zwiastun, zapowiadany przez samego reżysera „Jurassic World: Dominion”, nie wygląda zbyt okazale. Niezgrabne animacje i przestoje w rozgrywce – widoczne przecież na oficjalnym materiale producenta – nijak nie zachęcają do zarejestrowania się do trwających testów beta.
Muszę przyznać, że więcej emocji wywołał u mnie trailer Jurassic World Alive, od którego bardzo szybko się odbiłem, a dinozaury kocham miłością szczerą i czystą. We wspomnianym wcześniej Jurassic World: The Game spędziłem dziesiątki godzin, ewoluując nowe gatunki zwierząt i rozbudowując swój jurajski park rozrywki.
Choć daleki jestem od skreślania Jurassic World Primal Ops, odnoszę wrażenie, że będzie to zwykły skok na kasę. Oczywiście zagram, bo dinozaury, ale mam ogromne wątpliwości, czy ta gierka będzie w stanie przyciągnąć moją uwagę na dłużej.