Ktokolwiek miał okazję dawno temu grać we Wrota Baldura, pamięta doskonałe spolszczenie, jakim cieszyła się ta produkcja. Klimatyczne wprowadzenie, czytane przez Piotra Fronczewskiego, występującego w grze też jako Narrator, głosy bohaterów. Polska wersja językowa była w opinii wielu osób (w tym także i mojej) znacznie lepsza, niż jej angielski oryginał. Spędziłem w grze setki godzin, wciągając się w klimat Zapomnianych Krain.
Kiedy Beamdog postanowił odświeżyć gry z serii Baldur’s Gate i udostępnił licencje na stworzenie mobilnych wersji, nie zawierały one niestety polskiej wersji zarówno w głównej części gry, jak i w dodatkach. Co gorsza, dotyczyło to nie tylko głosu, ale także i napisów. Gra dalej bawiła, ale jakby mniej. Pograłem trochę, a później zająłem się czymś innym i gra sobie leżała cichutko na urządzeniu w zapomnieniu.
Oczywiście były czasem aktualizacje. Ale kto by tam czytał changelog, prawda? Były, to były, przeszły automatycznie. Czysty przypadek, że zachciało mi się spróbować przenieść zapisany stan gry z komputera na telefon. Gra na PC uruchomiła się z polską lokalizacją, witając znanym od lat wprowadzeniem. Na telefonie wciąż gadała po angielsku, ale szybkie sprawdzenie historii aktualizacji przyniosło efekt: niemal rok temu gra doczekała się dodania (niejako ponownie) polskich napisów i ścieżki dźwiękowej. Cienie Amn i Tron Ba’ala mają pełne spolszczenie znane z oryginału, natomiast dodatkowa zawartość angielską ścieżkę dźwiękową i polskie napisy. Dobre i to.
Wszystko to oczywiście byłoby całkowicie niegodne wzmianki (gdyż co to za nowość, aktualizacja sprzed roku), ale być może graczy, którzy przegapili wielki powrót Piotra Fronczewskiego jest więcej. A grę zdecydowanie warto sobie przypomnieć zanim na rynek trafi po wielu latach kolejna część historii Zapomnianych Krain, Baldur’s Gate 3. Data premiery wciąż nie jest znana („będzie, jak będzie gotowa”), ale w końcu BG i BG2 nie przechodzi się w kilka godzin…