Google, jako jedna z największych firm technologicznych na świecie, nie może robić tego, co jej się żywnie podoba. Jej zakusy często powstrzymują różne instytucje o zasięgu narodowym lub międzynarodowym. Unia Europejska też to robi. Firma z Mountain View poinformowała, że nie zamierza migać się od respektowania narzuconych reguł działania.
Google w ten sposób będzie respektować Akt o rynkach cyfrowych
Unia Europejska uchwaliła Akt o usługach cyfrowych i Akt o rynkach cyfrowych, które nakładają na największe firmy technologiczne szereg obowiązków. Założeniem obu dokumentów jest zwiększenie bezpieczeństwa i prywatności użytkowników oraz oddanie w ich ręce większej swobody wyboru. Za nieprzestrzeganie nowo obowiązujących zasad grożą ogromne kary i Google nie chce ich płacić.
Gigant z Kalifornii ogłosił dziś, że zamierza respektować zapisy Aktu o rynkach cyfrowych, ponieważ według Unii Europejskiej spełnia on kryteria strażnika dostępu. Nowe zasady zaczną obowiązywać od marca 2024 roku, dlatego firma już teraz zaczyna testować odpowiednie rozwiązania i wprowadzać szereg zmian w swoich produktach, żeby się przygotować.
O pierwszej ze zmian mogliście już usłyszeć – użytkownicy będą mogli wyrazić sprzeciw wobec wymiany informacji pomiędzy różnymi usługami Google (m.in. wyszukiwarką, przeglądarką Chrome, YouTube i Mapami). Amerykański gigant ostrzega jednak, że w takim przypadku niektóre funkcje mogą być ograniczone lub nawet niedostępne. W najbliższych tygodniach mieszkańcy Europy otrzymają powiadomienie z pytaniem, czy zgadzają się na dalsze udostępnianie danych. W każdej chwili będzie można zmienić to ustawienie na Koncie Google.
Amerykanie zapowiedzieli też zmiany w wynikach wyszukiwania – w Europie pojawią się dedykowane jednostki zawierające grupę linków do porównywarek w całym internecie oraz skróty zapytań u góry strony wyszukiwania, aby pomóc użytkownikom zawęzić wyszukiwanie, w tym poprzez skupienie wyników tylko na porównywarkach. Ponadto w przypadku takich kategorii wyszukiwania jak hotele, Google ma w planach testowanie dedykowanej przestrzeni dla porównywarek i bezpośrednich dostawców, aby wyświetlać bardziej szczegółowe indywidualne wyniki. Będzie to jednak miało „skutek uboczny” w postaci usunięcia niektórych funkcji ze strony wyszukiwania, takich jak Loty Google.
Gigant z Mountain View ogłosił również, że użytkownicy smartfonów z Androidem będą mogli łatwo zmienić domyślną wyszukiwarkę lub/i przeglądarkę podczas konfigurowania telefonu. Dodatkowe ekrany wyboru pojawią się również na komputerach oraz urządzeniach z iOS. Ponadto Amerykanie zapowiedzieli, że wkrótce będą testować interfejs API przenoszenia danych dla programistów, gdyż są zobowiązani do umożliwienia łatwego przenoszenia danych do aplikacji i usług firm trzecich ze swoich serwerów.
To jeszcze nie koniec
W swoim komunikacie Google informuje, że dzisiaj udostępniono „aktualizację trwającego procesu” i jeszcze przed marcem firma opublikuje więcej szczegółów na temat ostatecznych zmian, które wkrótce wprowadzi.