Sklep Google Play bez dwóch zdań można uznać za bardzo zasobne miejsce. W sumie, do grudnia 2016 roku można było tam znaleźć ponad 2,6 miliona aplikacji. Z dość dużą dozą prawdopodobieństwa zakładam, że do lutego bieżącego roku liczba ta zwiększyła się. Jednak już wkrótce, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów, ilość aplikacji w sklepie giganta z doliny krzemowej może się zmniejszyć.
Wszystkiemu winne są „aplikacje zombie”, czyli od dawna nie aktualizowane programy, na które firma z Mountain View postanowiła wreszcie ukręcić bata. Programy nieraz są niekompatybilne z nowszymi wersjami systemu, bowiem ich twórcy z sobie znanych przyczyn po prostu przestali je rozwijać. Póki co, są one nadal widoczne w Google Play, jednak – jak informuje TheNextWeb – ten stan rzeczy może ulec zmianie.
Zgodnie z informacjami serwisu, deweloperzy otrzymali już e-maila od Google, w którym korporacja – powołując się na regulaminy usługi Google Play – daje im czas do 15 marca na dopasowanie swoich aplikacji do regulaminu sieciowego giganta. Po upływie tego terminu programy mają przestać być widoczne dla użytkowników Google Play, a następnie usunięte.
Czy to dobra decyzja? Skłaniam się ku stwierdzeniu, że tak. Generalnie rzecz ujmując, jeśli deweloper nie był w stanie przez jakiś określony czas dopasować swojego programu do wymogów Google Play, to najwyraźniej przestało mu zależeć na jej rozwoju. Gdyby jakaś konkretna aplikacja narobiła komuś szkód bądź problemów i tak nie byłoby się więc do kogo zwrócić, przynajmniej teoretycznie. Zresztą, rynek nie znosi próżni, więc w miejsce wielu zapewne ciekawych aplikacji które w ten sposób znikną z Google Play na pewno szybko pojawią się równie dobre zamienniki.
A Wy jak uważacie? „Czystka” w Google Play wyjdzie użytkownikom na dobre?
źródło: TheNextWeb