Abonament na gry to nic nowego – subskrybenci takich usług jak PlayStation Plus czy Xbox Game Pass co miesiąc wyciągają z kieszeni złotówki, by mieć dostęp do rozgrywek online i cieszyć się stałym dostępem do gier udostępnianych za darmo w ramach stałej opłaty. Podobny model finansowy wkroczy wkrótce na smartfony za sprawą Apple Arcade i Google Play Pass.
Google Game Pass? Co to?
Pod koniec lipca Google Play Pass zostało zauważone w testach jako usługa subskrypcyjna, która zapewni „dostęp do setek aplikacji premium”. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w Stanach Zjednoczonych zainteresowani zapłacą za nią 4,99$ miesięcznie.
W przeciwieństwie do Apple Arcade, ten model finansowania zakłada dostęp zarówno do gier, jak i do aplikacji (gdzie w abonamencie Apple będzie chodzić tylko o gry). Na przetestowanie tego rozwiązania, klienci Google będą mieli 10 dni bezpłatnego okresu próbnego.
Katalog aplikacji ma mieć setki starannie dobranych pozycji, w tym programów monitorujących aktywność fizyczną czy narzędzi do tworzenia muzyki. Całe oprogramowanie wchodzące w skład Play Pass będzie wolne od reklam czy mikrotransakcji. Przykładem gry premium dostępnej w tym abonamencie będzie Stardew Valley, dostępne zwykle za 7,99$.
It’s almost time ⏲️ Google Play Pass is coming soon. pic.twitter.com/vTbNmRehLm
— Google Play (@GooglePlay) September 9, 2019
Google postanowiło krótko przypomnieć o swoim pomyśle, publikując skromną zapowiedź na Twitterze. Skoro „już prawie czas”, spodziewałbym się premiery Play Pass na konferencji poświęconej smartfonowi Google Pixel 4. No chyba, że firma zrobi nam niespodziankę i ogłosi start tej usługi już wcześniej.
dzięki 9to5google