Firma Google niespełna miesiąc temu oficjalnie zaprezentowała swoje nowe flagowe modele smartfonów – Pixel 7 oraz Pixel 7 Pro. Teraz w sieci pojawiają się doniesienia o tym, że nadchodzący średniak, czyli Pixel 7a, może zyskać niemal flagowe parametry.
Nowy średniak będzie bardziej premium niż mogłeś się spodziewać
Producent przyzwyczaił nas do tego, że jakiś czas po prezentacji swoich najnowszych smartfonów z serii Pixel na rynku pojawia się ich wersja z dopiskiem „a” w nazwie. Są to modele ze średniej półki. Pixel 7a ma jednak być znacznie lepszy niż każdy średniak producenta, który do tej pory trafił do w sprzedaży.
Przypomnijmy, że w maju 2022 roku producent wprowadził na rynek model Pixel 6a. Pod jego maską znalazł się procesor Tensor wpierany przez 6 GB RAM i 128 GB wbudowanej pamięci. Smartfon oferuje 6,1-calowy wyświetlacz OLED o rozdzielczości Full HD+ (2400×1080 pikseli) i częstotliwości odświeżania na poziomie 60 Hz.
Konfiguracja aparatów urządzenia obejmuje 8 Mpix kamerkę do selfie, 12,2 Mpix aparat główny oraz obiektyw ultraszerokokątny o kącie widzenia 114° z matrycą o rozdzielczości 12 Mpix. Trzeba przyznać, że nie ma się czego powstydzić w takiej specyfikacji, jeśli mówimy o smartfonie ze średniej półki. Nadchodzący model ma jednak stać się bardziej premium niż jego poprzednik.
Google Pixel 7a – co zaoferuje?
Przedpremierowe informacje o tym urządzeniu pojawiają się w sieci już nie pierwszy raz, m.in. za sprawą portalu 9to5google. W jakie podzespoły zostanie wyposażony nadchodzący średniak?
Zacznijmy od procesora. Mówi się, że Pixel 7a będzie mieć pod maską ten sam SoC, co Pixel 7 i Pixel 7 Pro, czyli Tensor G2. Ulepszenia mają dotknąć również samej konstrukcji urządzenia, bowiem smartfon zostanie wyposażony w ceramiczny korpus. Dla przypomnienia, jego poprzednik ma tylny panel z plastiku. Urządzenie zyska również możliwość bezprzewodowego ładowania oraz bezprzewodowego ładowania wstecznego o mocy 5 W.
Duża zmiana może również nastąpić w konfiguracji aparatów. Nieoficjalne informacje mówią o tym, że Pixel 7a zaoferuje aparat z czujnikiem GN1 od Samsunga – to ten sam moduł, który można spotkać w 50 Mpix kamerach modeli Pixel 6 i Pixel 6 Pro. Co więcej, w smartfonie znajdzie się czujnik Sony IMX787 do teleobiektywu oraz IMX712 do obiektywu ultraszerokokątnego. Ponadto ten sam sensor ma pojawić się w aparacie do selfie.
Trzeba przyznać, że nie są to typowe podzespoły używane w smartfonach ze średniej półki i częściej można je spotkać we flagowych urządzeniach. Jeśli te informacje się potwierdzą, to pozostaje pytanie, czy z taką specyfikacją Pixel 7a utrzyma przystępną cenę, jak to miało miejsce w poprzednich modelach smartfonów Google z literą „a”?