Co prawda Piksela 3 da się kupić w Polsce, ale nie radziłbym dokonywać takiej transakcji. Jeśli ktoś jest zdecydowany na ten smartfon, to można go wyrwać przynajmniej 1000 złotych taniej korzystając z któregoś z europejskich sklepów Amazona. Pytanie tylko, czy to wystarczający powód do kupna, skoro nawet po 10 miesiącach od premiery niektóre sztuki nadal borykają się z poważnymi problemami?
Smartfony Google potrafią naprawdę zaleźć za skórę swoim właścicielom. Pixel 3 XL nękały różnego rodzaju usterki: od dziwnego zabarwienia wyświetlacza przez tragiczne nietrzymanie aplikacji w pamięci RAM po nieprawidłowe wygaszanie miejsc na wycięcie w ekranie. Wydawało się, że mniejszy z Pikseli nie jest tak felerny. Cóż, życie bywa przewrotne.
O ile o Pikselach 3 XL nie słyszymy już żadnych doniesień, tak w ostatnich tygodniach nabrzmiała kwestia dotycząca modelu Pixel 3. Okazuje się, że aparat smartfona od czasu do czasu wpada w drgania. Optyczna stabilizacja obrazu nie potrafi się uspokoić, co skutkuje widocznymi wibracjami podglądu zdjęcia. Wygląda na to, że jest to problem sprzętowy, a nie związany z oprogramowaniem. Na forach pomocy Google Pixel pojawiłu się już setki postów odnoście tej sprawy.
Niektórzy piszą, że słyszą słyszalne brzęczenie dochodzące z aparatu, czasem słyszalne na nagranym wideo. Na razie nie ma na to jakiegoś remedium, poza oczywistą wymianą sprzętu. Przedstawicielstwo Google na razie nie komentuje sprawy. Być może w ciągu kilku dni w oficjalnych kanałach łączności pojawi się jakieś stanowisko firmy.
Przyznam, że nieco mnie zaskoczyła wiadomość o przypadkach awarii. Ceny Piksela 3 na Amazonie potrafią spaść podczas promocyjnych akcji do 485 funtów szterlingów za sztukę, co jest już nienajgorszą opcją, więc od pewnego czasu zastanawiałem się nad zakupem Piksela.
Ale już mi przeszło.
źródło: strona pomocy Google (1), (2), (3), (4), (5), (6), (7), (8) przez Android Authority