Wiemy, jak wielu z Was denerwuje się, gdy na aktualizację oprogramowania tabletu, za który zapłaciliście grubo ponad tysiąc złotych, musicie czekać dłużej niż posiadacze tańszych, mniej renomowanych urządzeń. Wygląda na to, że Google zdaje sobie sprawę z problemu, ale nie przeszkadza mu to.
Główny inżynier techniczny projektu Android Open Source, Jean-Baptiste Queru, stwierdził, że długie oczekiwanie na aktualizacje dla niektórych urządzeń z Androidem jest „w pełni zrozumiałe”. Innym razem Queru opublikował w serwisie Google+ wpis, w którym chwali firmę Sony za największy wkład w rozwój systemu Android i gratuluje przygotowania aktualizacji do wersji 4.0 dla tabletu Sony Tablet S. Co ciekawe, 5-miesięczny okres oczekiwania nazwał uzasadnionym, a za przyczynę podał komplikacje związane z migracją z Android 3.0 Honeycomb na 4.0 Ice Cream Sandwich.
Ten czas jest całkowicie zrozumiały, ponieważ pod powłoką Ice Cream Sandwich jest zupełnie inny od Honeycom (a aktualizacje z Gingerbread zajmują jeszcze dłużej, ponieważ różnice są ogromne).
Jean-Baptiste Queru, pomimo wspierania polityki Google, podkreślił, że nie podoba mu się to, że oficjalne, flagowe urządzenia (smartfony Nexus S, Galaxy Nexus) nie otrzymują aktualizacji w terminie i wini za to operatorów telefonii komórkowej. Czy podobny los spotka tablet Google Nexus, którego premiera ma mieć miejsce w czerwcu?
Jak wynika z wypowiedzi inżyniera technicznego Google, różnica pomiędzy Honeycomb a Ice Cream Sandwich nie tkwi w kilku zmianach kosmetycznych interfejsu, a w strukturze działania systemu. Jednakże, czy jest to wystarczające usprawiedliwienie dla wielomiesięcznych opóźnień udostępniania aktualizacji?