Google pracuje nad dwiema małymi, ale przydatnymi nowinkami w obrębie swoich usług. Obiektyw zacznie zapisywać historię wyszukiwania wizualnego, a sklep Play obsłuży równoczesne pobieranie więcej niż jednej aplikacji.
Obiektyw Google zacznie pamiętać
Zacznijmy od Obiektywu, a więc aplikacji do wyszukiwania wizualnego. Umożliwia ona między innymi identyfikację obiektów na fotografii. Możesz w tym celu wybrać zrobione już zdjęcie albo też uruchomić aparat i przesłać podgląd na serwery Google celem analizy.
W tym drugim przypadku zdjęcie nie jest zapisywane lokalnie na Twoim urządzeniu, przez co nie możesz wrócić ani do niego, ani do wyników wyszukiwania z przeszłości. Teraz się to zmienia, ponieważ producent stopniowo odblokowuje funkcję automatycznego zapisywania fotografii z Obiektywu.
Aby skorzystać z takiej możliwości, trzeba będzie aktywować (domyślnie wyłączoną) opcję o nazwie „Uwzględnij historię wyszukiwania wizualnego”. Znajdziesz ją w ustawieniach aktywności (w sekcji „Dane i prywatność”) na swoim Koncie Google, jak informuje 9to5Google.
A sklep Google Play pobierze dwie aplikacje naraz
Druga nowinka dotyczy sklepu Play. Obecnie wygląda to tak, że jeśli zainicjujesz pobieranie kilku aplikacji naraz, to ustawią się one w kolejce i będą instalowane jedna po drugiej. W niedalekiej przyszłości może się to jednak zmienić i świadczą o tym pewne poszlaki.
TheSpAndroid odkrył taką ciekawostkę w sklepie Google Play w wersji 40.0.13 – została ukryta pod flagą (InstallQueue__enable_su_parallel_install). Wygląda na to, że amerykański gigant technologiczny wdrożył eksperymentalnie równoległe pobieranie aplikacji. Domyślnie możliwe jest instalowanie dwóch programów równocześnie, ale kombinując z ustawieniami, da się zwiększyć tę liczbę nawet do pięciu.
Równocześnie w publikacji podkreślono, że równoległe pobieranie nie działa w przypadku aktualizacji aplikacji – wówczas nadal obowiązuje kolejka i rozpoczęcie procesu w jednym programie nie rozpoczyna się, zanim nie zakończy się w innym.
To zaskakujący ruch, bo właśnie podczas aktualizowania aplikacji taka funkcja mogłaby się okazać dla użytkowników najbardziej pomocna. Niewykluczone jednak, że w finalnej wersji tego rozwiązania (jeśli rzeczywiście ujrzy światło dzienne) ulegnie to zmianie. Na razie trudno powiedzieć coś więcej, bo też niczego oficjalnie nie zapowiedziano.