Część z Was myśli zapewne, że tytuł to clickbait, prawda? Niestety, to, że jesteśmy stale inwigilowani to fakt, z którym trzeba się po prostu pogodzić. Okazuje się jednak, że Google poczyniło malutki krok w stronę prywatności użytkowników i… przestanie inwigilować zawartość ich skrzynek pocztowych.
Jak się zapewne domyślacie, mojej radości bliżej jest do bycia jest raczej ironiczną, aniżeli szczerą. Po prostu uważam, że mimo współczesnego rozwoju technologii korporacje powinny zachować choć odrobinę przyzwoitości i nie grzebać ludziom w prywatnych konwersacjach. Bo właśnie tak robił gigant z Mountain View ze skrzynkami Gmail. A wiecie dlaczego? No to Wam powiem…
Google inwigilowało skrzynki mailowe swoich użytkowników, aby dopasować reklamy do ich zainteresowań i preferencji.
Mam tylko nadzieję, że jesteście choć częściowo świadomi takiego działania. Nie powinniśmy zapominać, że dzięki smartfonom z Androidem wielki brat na podstawie lokalizacji wie gdzie mieszkamy, gdzie pracujemy, z kim spędzamy najwięcej czasu, a nawet jakie jest hasło do naszego domowego Wi-Fi. Miejmy nadzieję, że nie zna tych do kont bankowych, ale w sumie nawet rzadko spotykane sześć-zerowe kwoty w polskiej walucie są dla Google zaskórnikami ;). No, chyba nie myślicie, że reklamy wyjazdu na Kretę zaraz po wyszukiwaniu „wakacje 2017 gdzie” to przypadek?
Żeby nie było – jestem przeciwnikiem inwigilacji, ale nie mam przy tym zaklejonej ani kamerki, ani mikrofonu. Aktywnie korzystam z portali społecznościowych, posługuję się w internecie swoim zdjęciem, a nawet imieniem i nazwiskiem – po prostu uważam, że to w jakiś sposób nieuniknione. Ale mimo tak „aktywnego” dzielenia się swoim życiem z niektórymi Amerykanami, niezwykle ucieszyłem się z opisywanego zdarzenia. To brzmi naprawdę żałośnie, ale fakt, że moja skrzynka pocztowa nie będzie skanowana jest jakimś krokiem naprzód. Co prawda klienci biznesowi korzystający z G Suite mogli pochwalić się takim „przywilejem” od zawsze, ale ja – niestety – jestem klientem indywidualnym.
Ale nie martwcie się, profilowanie nadal żyje i ma się całkiem dobrze. Google i tak poradzi sobie z wyświetleniem spersonalizowanych reklam – po prostu zrobi to na podstawie Waszej innej działalności w internecie. Teraz reklamy smartfonów nie będą wyświetlały się przez to, że ktoś otrzymuje dużo wiadomości na ten temat i aktywnie je przegląda – przecież prędzej czy później i tak będzie sprawdzał daną frazę w wyszukiwarce, możecie zresztą domyślić się sami jakiej. Chciałoby się zapytać zatem – czy w takim razie zaprzestanie skanowania skrzynek mailowych przez Google zapewnia prywatność? Pozwólcie, że nie odpowiem, bo prawda może okazać się zbyt gorzka.
źródło: BusinessInsider via PhoneArena
grafika główna: Pixabay