Podczas swojej corocznej konferencji w Indiach, Google poinformowało, że pracuje nad modelem sztucznej inteligencji, który może pomóc rozszyfrować trudne do odczytania pismo odręczne. Tyczyć ma się to przede wszystkim lekarzy i wypisywanych przez nich recept.
Pismo lekarskie to obiekt żartów i irytacji jednocześnie
Powiedzenie “piszesz jak lekarz” do kogoś, kto ma bardzo nieczytelny charakter pisma nie wzięło się znikąd. Nie znam osoby, która przynajmniej raz nie miałaby problemu z odczytaniem recepty lub kartki z zaleceniami dawkowania otrzymanej od lekarza. Sam niejednokrotnie stawałem w obliczu takiej sytuacji.
Oczywiście, jest to przede wszystkim bardzo frustrujące, ale może też być niebezpieczne w skutkach, zwłaszcza jeśli błędnie zinterpretujemy sposób dawkowania danego leku. Jeszcze bardziej tragiczna może być sytuacja, gdy to farmaceuta popełni błąd przy rozszyfrowywaniu “lekarskich szlaczków” i wyda nam niewłaściwą dawkę lub inny lek o podobnej nazwie.
Mimo że w Polsce od pewnego czasu e-recepty niemal w pełni wyparły tradycyjne recepty, wciąż jeszcze możemy spotkać te pisane ręcznie. Często też lekarze zapisują nam zalecany sposób dawkowania w formie odręcznej karteczki.
Podczas wydarzenia Google for India 2022, CEO firmy przedstawił, że pracuje ona nad rozwiązaniem, które ma bazować na używanym już od dawna Google Lens, u nas znanym jako Obiektyw. Funkcja ta już od dawna pozwala nam rozpoznawać między innymi produkty, rośliny czy zwierzęta i tłumaczyć tekst podłożony przed obiektyw aparatu.
Firma zapowiedziała, że ściśle współpracuje z farmaceutami nad stworzeniem narzędzia, które poprzez Google Lens ma mieć za zadanie rozszyfrowywać trudne do odczytania pismo (przede wszystkim lekarskie) na gotowy tekst wyświetlany w aplikacji.
Kiedy będziemy mogli z tego skorzystać?
Na ten moment nie znamy szczegółów, kiedy ta funkcja mogłaby ujrzeć światło dzienne. Google wprost mówi, że upłynie jeszcze sporo czasu, nim ten system będzie gotowy do wykorzystania przez użytkowników.
Inną sprawą jest też kwestia, czy owo rozwiązanie od razu będzie działało we wszystkich krajach i językach. Najpewniej funkcja ta będzie reklamowana jako dedykowana głównie do odczytywania pisma lekarskiego, ale z pewnością nieraz przyda się w codziennym życiu. Wszakże niejeden z nas pisze „jak lekarz”.