Nikt nie lubi spamu – poza tymi, którzy go wysyłają. Google walczy z nim od dawna i robi to bardzo skutecznie, lecz chce jeszcze skuteczniej. Dlatego firma zdecydowała się wprowadzić kolejne zmiany, które z pewnością docenią użytkownicy Gmaila.
Google utrudni życie spamerom
Firma z Kalifornii chwali się, że dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji jest w stanie odfiltrować ponad 99,9% spamu, wiadomości phishingowych i złośliwego oprogramowania – każdego dnia blokuje blisko 15 mld (tak, miliardów!) tego typu e-maili. Wciąż nie jest to jednak 100%, dlatego zdecydowano się wprowadzić kolejne mechanizmy, dzięki którym do użytkowników Gmaila będzie trafiać jeszcze mniej niechcianych wiadomości.
Amerykanie zauważają, że wciąż nie wszyscy nadawcy masowych wiadomości (tj. tacy, którzy wysyłają w ciągu jednego dnia co najmniej 5000 e-maili) odpowiednio zabezpieczają i konfigurują swoje systemy, co ułatwia oszustom podszywanie się pod nich. Już w zeszłym roku wprowadzono wymóg „jakiejś formy uwierzytelnienia”, dzięki czemu liczba nieuwierzytelnionych wiadomości otrzymywanych przez użytkowników Gmaila spadła o 75%. Mimo że to bardzo dobry wynik, zdecydowano się wprowadzić kolejne zmiany, aby zwiększyć bezpieczeństwo, a także wygodę osób korzystających z Gmaila.
Począwszy od lutego 2024 roku Google będzie wymagało od nadawców masowych wiadomości silnego uwierzytelniania swoich e-maili, zgodnie z „ugruntowanymi najlepszymi praktykami”. Jednocześnie firma zapowiedziała, że w bliżej nieokreślonej przyszłości wprowadzi „wyraźny próg współczynnika spamu”, który uniemożliwi bombardowanie użytkowników Gmaila niechcianymi wiadomościami.
Google poinformowało również, że od lutego 2024 roku zacznie wymagać od nadawców masowych wiadomości, aby dodawali oni do swoich e-maili przycisk, dzięki któremu użytkownicy będą mogli zrezygnować z subskrypcji jednym kliknięciem. Do tego ich prośba o wypisanie ma zostać przetworzona maksymalnie w ciągu dwóch dni.
Nie tylko Google zamierza skuteczniej walczyć ze spamem
W swoim komunikacie firma z Kalifornii wspomina, że jej partnerzy branżowi również widzą pilną potrzebę wprowadzenia tego typu zmian w swoich usługach pocztowych. Yahoo zadeklarowało, że nie może się doczekać współpracy z Google i resztą społeczności e-mailowej, aby te zdroworozsądkowe i istotne zmiany stały się nowym standardem branżowym.