Jak wygląda sprawa z komunikatorami Allo i Duo? Są cały czas ulepszane, dodawane są do nich nowe funkcje, usprawniana jest ich obsługa oraz poprawia się ich wygląd. Mimo to nie zyskały sobie wielu zwolenników. Jeśli jednak korzystasz z wideorozmów przez Duo, to możesz niebawem zauważyć nową opcję.
Nawiązanie wideorozmowy przez jakiś czas kojarzyło się z posiadówką przy komputerze, odpowiednim ustawieniem kamerki internetowej i umówieniem się z rozmówcą na konkretną godzinę (przecież nie zawsze jesteśmy tuż obok monitora). Aplikacje umożliwiające połączenia wideo znacznie sprawę ułatwiły i teraz można porozmawiać twarzą w twarz praktycznie z każdym użytkownikiem smartfona, bez takich przygotowań.
W ten sposób wideorozmowy zyskały jeszcze jeden element – element zaskoczenia. Przez to jeśli ktoś nie jest w stanie odebrać od nas telefonu, to możemy stracić szansę na przekazanie ważnego komunikatu. Google Duo umożliwia w takiej sytuacji pozostawienie wiadomości wideo.
Jeśli człowiek, z którym starliśmy się nawiązać połączenie odrzuci je albo najzwyczajniej w świecie przegapi, możemy nagrać wideo lub samą wiadomość głosową, trwające do 30 sekund. Wideo wiadomości automatycznie znikają po jednym dniu od pierwszego obejrzenia, ale zawsze można zapisać te najciekawsze na telefonie.
Nie można odmówić tej opcji funkcjonalności, natomiast obawiam się, że mało kto z niej skorzysta. Sam nie przeprowadzam zbyt dużo wideorozmów w ciągu miesiąca, choć muszę przyznać, że Duo naprawdę nieźle się do tego nadaje. Google nawet samo nie ukrywa, że odbiór tego komunikatora jest średni, nie mówiąc już o liczbie użytkowników Allo, których jest 10 razy mniej niż Duo (aktualnie Duo ma 100 milionów pobrań w sklepie Google Play). Trochę szkoda, bo obie aplikacje mają potencjał, który wyraźnie nie jest dostrzegany przez większą liczbę osób.
źródło: Google Polska