Być może dla nas, użytkowników internetu, nadejdą wkrótce lepsze czasy. Google postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce i zaczęło ostrzegać te witryny, które umieszczają uciążliwe reklamy – przede wszystkim znienawidzone przez wszystkich pop-upy.
Natarczywe reklamy na stronach internetowych doprowadzają do wściekłości chyba każdego. Cieszy więc, że koncern z Mountain View postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Coalition for Better Ads, czyli organizacja, której członkiem i współzałożycielem jest amerykański gigant, wzięła pod lupę reklamy serwowane nam przez różne witryny internetowe. Przeprowadzone badania dowiodły (jakby nie było to oczywiste), że źle wkomponowane reklamy, a przede wszystkim wspomniane wyżej pop-upy, nie są przez użytkowników mile widziane. Zniechęcają one do dalszych odwiedzin danej witryny lub prowokują do zainstalowania ad-blockera, co z kolei obniża przychody wydawców.
Google postanowiło coś z tym fantem zrobić – będzie rozsyłać maile, powiadamiając w ten sposób właścicieli zweryfikowanych witryn, że ich reklamy są niemile widziane i mało wydajne. Tyczy się to zarówno stron przeznaczonych na desktopy, jak również ich mobilnych wersji.
Google zresztą wyjaśnia:
Zastępowanie irytujących reklam tymi bardziej akceptowalnymi umożliwia wszystkim twórcom treści, dużym i małym, kontynuowanie pracy i utrzymywanie jej z reklam on-line. Dlatego właśnie popieramy działania koalicji zmierzające do opracowania wytycznych dla poprawienia standardów reklam w internecie oraz zamierzamy pracować z nimi nadal.
Dobrze wkomponowane w stronę reklamy służą nam wszystkim. Mniej zirytowany użytkownik to taki, który częściej odwiedzi naszą witrynę. A więcej kliknięć przekłada się automatycznie na wyższe przychody, pozwalające w ostateczności zarobić twórcom treści. Duża ilość nachalnych reklam, co oczywiste, będzie prowadziła do spadku zarobków i ogólnego obniżenia poziomu.
Ciekaw jestem, jak niektóre witryny internetowe zareagują na ostrzeżenia Google. Być może nie jest to bardzo znaczący krok, ale cieszy to, że ktoś „z góry” zaczyna zauważać problem.
Źródła: Engadget, AdvertisingAge, Google