Użytkownicy Google Chrome zgłaszają, że mogą już korzystać z odświeżonego wyglądu przeglądarki internetowej. Interfejs oparty jest teraz wyraźnie na założeniach języka Material You.
Google Chrome w nowych szatach
Przeglądarki Google Chrome chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Mamy do czynienia z najchętniej wybieranym oprogramowaniem do przeglądania internetu, które zdobyło miliony użytkowników na Androidzie, Windowsie, ale też na macOS czy iOS. Na desktopie przeglądarka przed długi czas nie otrzymywała większych zmian w interfejsie, ale właśnie doczekaliśmy się odświeżonego projektu.
Wypada wspomnieć, że nowy wygląd został już oficjalnie zapowiedziany we wrześniu tego roku, gdy Google ogłosiło listę zmian planowanych z okazji 15. urodzin przeglądarki internetowej. Nie mamy do czynienia z rewolucją, co jest zrozumiałe. Firma najwidoczniej nie chce zmuszać użytkowników do zmiany przyzwyczajeń, aczkolwiek łatwo jest zauważyć wdrożone nowości.
Teraz dużą rolę odgrywają kolory, które są pastelowe. Oczywiście nadal możemy zdecydować się na jasny lub ciemny motyw. Należy jeszcze zwrócić uwagę, że Omnibox, w którym wpisujemy adresy stron i korzystamy z wyszukiwarki, nie wyświetla już ikony kłódki po lewej stronie. Została ona zastąpiona przyciskiem, który wyraźnie wskazuje, że znajdują się pod nim ustawienia dotyczące strony internetowej.
Odświeżony wygląd Google Chrome to też ikony w stylu konturowym, które są puste w środku. Ikony, także utrzymane w tym stylu, pojawiły się w menu dostępnym pod trzema pionowymi kropkami. Niewielkie zmiany, ale w mojej ocenie poprawiają czytelność całego interfejsu i pozwalają szybciej znaleźć interesującą nas funkcję. Oczywiście elementy zgodne z Material You pojawiły się również w innych miejscach w przeglądarce.
Zmiany już trafiają do użytkowników
Odświeżony interfejs, oparty na Material You, jest już szeroko udostępniany użytkownikom. Jeśli jeszcze go nie widzisz, to warto sprawdzić, czy masz zainstalowaną najnowszą wersję Google Chrome.
Nowy wygląd docelowo ma trafić do wszystkich użytkowników na Windowsie, macOS i Linuksie. Dostępny jest on już u Kasi, ale niestety do mnie wciąż nie dotarł. Muszę jednak zaznaczyć, że Chrome u mnie służy głównie do włączania/wyłączania różnych flag i ogólnie testów, więc możliwe, że coś wcześniej popsułem.