Instytucje antymonopolowe mają kilka pomysłów na zwalczenie „władzy” przedsiębiorstwa Google na rynku technologicznym. Wygląda na to, że amerykański Departament Sprawiedliwości chce zmusić giganta do sprzedaży przeglądarki Chrome.
Amerykańskie władze walczą z monopolem wyszukiwarki Google
Departament Sprawiedliwości USA od dłuższego czasu poważnie pracuje nad odebraniem monopolu technologicznemu gigantowi z Mountain View. Google od lat dominuje na rynku technologicznym, a amerykańskim władzom bardzo to nie odpowiada.
W sierpniu 2024 roku, po czterech latach intensywnych prac, Sędzia Federalny podjął decyzję w sprawie monopolu na wyszukiwarkę. Przedsiębiorstwo było oskarżane m.in. o to, że użytkownicy są niejako zmuszani do korzystania z wyszukiwarki Google. Teraz przedstawiciele prawa zabrali się za przeglądarkę Chrome.
Amerykański Departament Sprawiedliwości w październiku 2024 roku przedstawił kilka pomysłów na to, w jaki sposób odebrać bigtechowi monopol na internetową wyszukiwarkę. Wśród idei pojawiło się m.in. oddzielenie Androida lub Chrome, co według Google „spowodowałoby ich rozpad”. Teraz wychodzą na jaw kolejne informacje.
Chrome trafi w ręce innego przedsiębiorstwa?
Bloomberg dotarł do zaleceń, które mają zostać oficjalnie ogłoszone 20 listopada 2024 roku. Według raportu jednym z pierwszych punktów na liście postanowień amerykańskiego urzędu będzie sprzedaż przeglądarki. Jak zaznaczono, Google ma sprzedać Chrome, gdyż jest to „kluczowy punkt dostępu, przez który wiele osób korzysta z jego wyszukiwarki”.
Z wieści przekazanych przez informatorów wynika, że rząd może zasugerować termin, w którym technologiczny gigant będzie musiał dokonać sprzedaży przeglądarki. Działanie to ma sprawić, że warunki innych firm polepszą się, a rynek będzie bardziej konkurencyjny. Sprzedaż przeglądarki nie jest przesądzona, a ostateczny wyrok może pojawić się dopiero w sierpniu 2025 roku.
Wygląda jednak na to, że technologiczny gigant nie ma zamiaru się poddać i planuje odwołać się od wyroku. Bloomberg zaznaczył, że amerykańscy urzędnicy zrezygnowali z pomysłu sprzedaży Androida, ale chcą zmusić przedsiębiorstwo do oddzielenia tego systemu od innych produktów – wyszukiwarki oraz sklepu Google Play. Innym z zaleceń jest licencjonowanie danych oraz wyników wyszukiwania. Na ten moment gigant może weryfikować aktywność użytkowników przeglądarki i wyszukiwarki, a co za tym idzie – trafnie kierować do nich kampanie reklamowe.