Wielkie nic – tyle dziś się działo w branży gier. Tę pustkę i ciszę postanowiło wykorzystać PlayStation, by nareszcie podać oficjalną datę premiery God of War: Ragnarok. To są świetne wieści, ponieważ zagramy jeszcze w tym roku!
Ojciec i syn
9 listopada 2022 roku – koniecznie zapiszcie sobie tę datę w kalendarzach! Tego właśnie dnia swoją premierę ma God of War: Ragnarok, czyli kontynuacja przygody Kratosa i Atreusa z 2018 roku. Co ważne, tytuł ukaże się zarówno na PlayStation 5, jak i PlayStation 4, będąc prawdopodobnie ostatnią grą ekskluzywną Sony, jaka ukaże się również na starej generacji sprzętu. Z tej okazji PlayStation przygotowało specjalny filmowy zwiastun, nakreślający klimat nadchodzącej gry.
Co ważne – jak przystało na tak wielkie wydanie, God of War: Ragnarok otrzyma specjalną edycję kolekcjonerską. Ta będzie zawierać kod na cyfrową wersję gry, urokliwy steelbook, wielką skrzynię wiedzy, drewniane figurki sióstr bliźniaków Vanir, zestaw kości krasnoludów, pakiet cyfrowych gadżetów oraz – najważniejszą – replikę Mjolnira, młotu Thora! Czy w pełnej grze przyjdzie Kratosowi eliminować nim wrogów? Miejmy taką nadzieję!
Gracze z najbardziej zasobnymi portfelami będą mogli kupić również God of War: Ragnarok – Jotnar Edition. Ta dodatkowo zapewni ścieżkę dźwiękową z gry na winylu, osobny pakiet kości Broka oraz mapę wszystkich 9 wymiarów, po których Kratos podróżują z Atreusem. Każdą z edycji kolekcjonerskich będzie można zamówić już od 15 lipca, od godziny 10:00 czasu polskiego.
God of War nie może zawieść!
Niecierpliwie wyczekując tego ogłoszenia, rozpocząłem własną rozgrywkę w God of War (2018). Choć ledwo zdobyłem światło Alfheimu, już teraz rozumiem fenomen nowych przygód Kratosa. Jest to pozycja, która zdecydowanie stawia na eksplorację świata oraz fantastyczny dialog pomiędzy ojcem i synem, ewoluujący w trakcie rozgrywki.
Nawet najlepszy scenariusz byłby jednak niczym bez świetnych pojedynków. W duchu klasycznych odsłon serii, God of War (2018) dostarcza brutalnych, krwawych starć, a także od groma kombinacji powiązanych z toporem i ostrzami chaosu. Wbudowany element RPG sprawia, że Kratos rozwija się na oczach gracza, a każda godzina nagradza nas jeszcze większym spustoszeniem. To oraz rozwój relacji między Kratosem i Atreusem sprawia, że ostatnia gra od Santa Monica Studio jest doświadczeniem niecodziennie wciągającym.
Chociażby dlatego będę napierać w oryginale z 2018 roku, by później móc z łatwością przeskoczyć do God of War: Ragnarok. Nie ma tutaj cienia wątpliwości – obok Elden Ring mówimy tutaj o kandydacie do gry roku!