Monitor to jeden z najważniejszych elementów wyposażenia domowego kącika do pracy i zabawy. Czym powinien się charakteryzować konkretny model, by zasłużyć na rekomendację? Przede wszystkim wszechstronnością. Specyfikacja zdradza, że AORUS FI27Q-X, który zawitał do mnie na testy, to właśnie tego typu, uniwersalna konstrukcja do wszystkiego. Pora przetestować go w boju.
Czym jest monitor dla kogoś, kto na co dzień tworzy teksty dla portalu internetowego? Urządzeniem, na które spogląda przez minimum kilka godzin dziennie. Jest podstawowym narzędziem pracy i najważniejszym elementem wyposażenia biurka. To właśnie na ekranie monitora pojawiają się kolejne litery redagowanych tekstów, wyświetlane są edytowane zdjęcia czy materiały wideo, które po obróbce zostaną opublikowane w popularnym serwisie z filmami.
Częstokroć, po godzinach, monitor służy również jako źródło rozrywki, wyświetlając obraz z gier czy filmów. Nie ulega więc najmniejszej wątpliwości, że jest to urządzenie, na którym wprost nie wolno oszczędzać.
W czasach pandemii, kiedy praca zdalna stała się codziennością wielu ludzi, także w Polsce, zapotrzebowanie na wysokiej jakości ekrany znacząco wzrosło. Monitor, na który patrzymy przez co najmniej kilka godzin dziennie, powinien wyświetlać obraz o jak najlepszej jakości, z uwzględnieniem jak najszerszej palety barw oraz korzystać z technologii pomagających oszczędzać wzrok.
Tak się składa, że wszystko to, o czym mowa, znalazło się na wyposażeniu testowanego monitora – AORUS FI27Q-X.
Gigabyte AORUS FI27Q-X w Media Expert
Konstrukcja, której wzornictwo wyraźnie akcentuje gamingowe dziedzictwo należącej do Gigabyte marki AORUS, pod względem specyfikacji technicznej, okazuje się być ciekawym wyborem nie tylko dla graczy.
Co zatem oferuje?
AORUS FI-27Q-X – specyfikacja techniczna
Przygodę z monitorem marki AORUS rozpocznijmy od danych z tabelki:
Model | Gigabyte AORUS FI27Q-X |
Matryca | 27 cali, IPS, matowa |
Powierzchnia ekranu | 596,736 x 335,664 mm |
Rodzaj podświetlenia | Krawędziowe |
Pokrycie przestrzeni kolorów | 100% AdobeRGB, 93% DCI-P3, 142% sRGB |
Rozdzielczość natywna | 2560 x 1440 |
Rozmiar pikseli | 0,2331 x 0,2331 mm |
Jasność | 400 cd/m2 |
Kontrast | 1000:1 |
Kąt widoczności | 178 stopni (horyzontalnie i wertykalnie) |
Głębia kolorów | 10 bit (8 bit+FRC) |
Czas reakcji | 0,3 ms (MPRT), 1 ms (GTG) |
Częstotliwość odświeżania | 240 Hz |
HDR | HDR 400 |
Technologia flicker-free | Tak |
Możliwość montażu na uchwycie | Tak, VESA 100 x 100 mm |
Dostępne porty | HDMI 2.0 (2x), Display port 1.4 (1x), USB 3.0 (2x), Kensington, wejście mikrofonowe, wyjście słuchawkowe |
Podświetlenie RGB | Tak |
Dołączone oprogramowanie | OSD Sidekick, RGB Fusion 2.0 |
Zawartość opakowania | Monitor, podstawa, przewód zasilania, kabel HDMI, kabel Display Port, kabel USB 3.0 – USB 3.0 typ B |
Pełna specyfikacja | Strona producenta |
Cena | 3399 złotych |
Przedstawione powyżej dane zestawmy z popularnymi scenariuszami wykorzystania monitora. Jesteś pracownikiem biurowym, potrzebującym dużej przestrzeni roboczej? Przekątna 27 cali, rozdzielczość 1440 p i technologia flicker-free są do dyspozycji – możesz pracować godzinami. Zajmujesz się obróbką zdjęć i materiałów wideo? AORUS oferuje pokrycie 100% palety AdobeRGB i dobre parametry jasności kontrastu.
Jesteś graczem? Możesz liczyć na częstotliwość odświeżania 240 Hz i czas reakcji na poziomie 0,3 ms. Szukasz monitora do biura, który będzie ustawiony tyłem do klientów i oczekujesz, by atrakcyjnie wyglądał również z tej strony? A może uczestniczysz w turniejach esportowych albo podczas streamowania ustawiasz jedną z kamer za monitorem? AORUS FI27Q-X oferuje ci podświetlenie RGB i miłe dla oka wstawki. Dołączona podstawa też prezentuje się zacnie.
Nieustawne biurko? Podstawka, którą znajdziesz w pudełku oferuje możliwość regulacji wysokości, odchylenia w pionie i poziomie oraz obrócenia monitora do pozycji pionowej.
Wszystko pięknie, gdyby nie ta cena – 3399 złotych to nie jest mały wydatek. Z drugiej strony, tak wszechstronny sprzęt, po prostu musi być odpowiednio wyceniony, a i monitor to akcesorium, które zmieniamy co kilka długich lat. Przez cały okres eksploatacji, biorąc pod uwagę ilość wykonanych zadań i godzin spędzonych na rozrywce, inwestycja, z całą pewnością, zwróci się z nawiązką.
Tyle teorii, pora na praktykę.
Rozpakowanie, montaż, podłączenie, pierwsze wrażenia
AORUS FI27Q-X trafia do użytkownika w bardzo dużym opakowaniu, w którym z całą pewnością zmieściłaby się znacznie większa konstrukcja – 32 cale to minimum. Dlaczego producent zdecydował się zastosować aż tak duże opakowanie, w którym nie znajdziemy niczego niestandardowego? Trudno stwierdzić.
Samo opakowanie, poza wizerunkiem produktu, zdradza jego kluczowe atuty i podobnie, jak sam monitor, ukierunkowuje nabywcę na jego gamingowe możliwości.
Wewnątrz, poza samym monitorem, znajdziemy bardzo solidną podstawę, dokumentację oraz komplet kabli: zasilający, USB 3.0 – USB typ B, HDMI oraz Display port.
Montaż monitora, o ile nie zostanie przytwierdzony do uchwytu VESA 100×100 mm, dobrze rozpocząć od złożenia podstawy, podzielonej na dwie części. Łączy się je ze sobą przy pomocy jednej śrubki, dlatego przed instalacją monitora należy pamiętać o przygotowaniu śrubokrętu płaskiego bądź krzyżykowego. Na tak zmontowanej podstawie bez problemu powiesimy monitor, z wykorzystaniem dedykowanych uchwytów. Poprawny montaż potwierdzony zostanie wyraźnym kliknięciem.
Od korzystania z nowego nabytku dzieli nas już tylko jeden krok – podłączenie kabli. Do dyspozycji mamy następujące porty:
- wyjście słuchawkowe 3,5 mm,
- wejście mikrofonu 3,5 mm,
- dwa porty HDMI 2.0,
- Display port 1.4,
- wejście USB typ B, do połączenia z komputerem,
- dwa porty USB 3.0,
- Kensington lock, do połączenia monitora z biurkiem przy pomocy stalowej linki,
- zasilanie.
Do tego, by korzystać z monitora, wystarczy podłączenie zasilania i jednego z wejść obrazu. Należy jednak pamiętać, by połączyć monitor z komputerem również przy pomocy kabla USB. Oczywiście, jego brak nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu, jednak bez tego nie będziemy mogli skorzystać z menu monitora w wygodnej formie aplikacji do zainstalowania na komputerze.
Również sterowanie podświetleniem RGB będzie mocno ograniczone – bez połączenia USB sprowadza się wyłącznie do wyboru podstawowych trybów dostępnych w menu monitora.
Sam monitor wywołuje bardzo pozytywne odczucia wizualne, zwłaszcza, gdy patrzymy na niego od tyłu. Znajdziemy tam wzór stworzony dzięki zastosowaniu plastiku o różnych fakturach i wykończeniu oraz trzy podświetlane elementy, z czego jeden na podstawie. Jestem pewien, że AORUS FI27Q-X będzie atrakcyjną ozdobą turniejów esportowych, transmisji internetowych czy ciekawym elementem wyposażenia nowoczesnego biura.
Należy jednak wziąć pod uwagę, że część ozdobników została wykończona w kolorze fortepianowej czerni, której utrzymanie w idealnej czystości może być problematyczne.
Dla kontrastu z ciekawym wzornictwem tyłu monitora, z przodu nie znajdziemy żadnych uniesień stylistycznych. Grubsza ramka pod ekranem skrywa logo AORUS i niewielką diodę. Pozostałe są na tyle cienkie, że z biegiem czasu przestałem zwracać na nie uwagę.
AORUS FI27Q-X, po wyjęciu z pudełka, zmontowaniu i umieszczeniu w miejscu docelowym, wywołuje naprawdę świetne wrażenie. To jeden z najładniejszych monitorów, z jakimi miałem do czynienia.
Konfiguracja, dostępne tryby, menu, podświetlenie RGB
Konfiguracji monitora dokonać można na dwa sposoby: standardowo, przy wykorzystaniu menu OSD, do czego służy niewielki manipulator kierunkowy ukryty w dolnej ramce, bądź dzięki połączeniu kablem USB, za pomocą oprogramowania OSD Sidekick. Zdecydowanie polecam tę drugą metodę.
W samym menu znajdziemy kilka predefiniowanych konfiguracji, które dopasować możemy, w różnym stopniu, do własnych potrzeb:
- Aorus,
- FPS,
- RTS/RPG,
- Movie,
- Reader,
- Standard,
- sRGB
Podczas testów korzystałem, przede wszystkim, z trybu sRGB, w którym mogłem liczyć na naturalne odwzorowanie barw i dostęp do pełnego spektrum kolorów z tej palety. Po delikatnej korekcie jasności, z monitora korzystało mi się naprawdę bardzo dobrze.
Łączność USB przyda się również do konfiguracji podświetlenia RGB, dostępnego na tylnym panelu monitora. Można jej dokonać z poziomu aplikacji RGB Fusion 2.0.
Solidna podstawa
Osobny akapit niniejszej recenzji chciałbym poświęcić podstawie, która znajduje się na wyposażeniu monitora AORUS FI27Q-X. Choć to monitor przeznaczony wybitnie do zastosowań domowych, co widać po samej podstawie i jej stylistyce, ta jest zadziwiająco funkcjonalna.
W podstawie monitora, którego głównym zastosowaniem ma być gaming, znajdziemy dokładnie tak szerokie możliwości ustawienia, jak w typowych wołach roboczych produkcji Della, Lenovo czy HP. Każdy, kto kiedykolwiek korzystał z wybitnie biurowego monitora, tu odnajdzie wszystko to, co u siebie w pracy.
Monitor AORUS odchylimy zarówno w pionie jak i poziomie, ustawimy w pozycji pivot, a regulacja wysokości wydaje się być wręcz nieskończona. Dzięki temu, z całą pewnością uda się go idealnie dopasować do własnych potrzeb.
Narzędzie pracy
Nie będę odkrywczy, jeśli napiszę, że parametry monitora AORUS idealnie przekładają się na to, jak się na nim pracuje. Dzięki podwyższonej rozdzielczości, na ekranie o przekątnej 27 cali mieści się znacznie więcej treści niż na monitorze o rozdzielczości Full HD. To szczególnie istotne zwłaszcza dla tych, którzy pracują z dużymi arkuszami w Excelu, bądź dzielą ekran na pół między dwie aplikacje.
Technologia flicker-free oraz wysoka częstotliwość odświeżania sprawiają, że oczy męczą się wolniej, niż gry pracujemy na monitorze o gorszych parametrach, a pełne pokrycie palety AdobeRGB to dodatkowy atut dla pracujących kreatywnie z materiałami wizualnymi.
AORUS FI27Q-X to monitor, który spełnia moje wszystkie oczekiwania, jakie stawiam przed monitorem do pracy.
Źródło rozrywki
Przyszła pora, by dokonać pewnej zmiany w konfiguracji systemu operacyjnego i przestawić komputer w tryb wyświetlania z ponadstandardową częstotliwością odświeżania:
Od tego momentu, zmiany stają się widoczne nawet w interfejsie systemu operacyjnego. Ruch kursora myszki staje się znacznie bardziej płynny, niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni, gdy nasz monitor odświeża obraz z częstotliwością standardowych 60 Hz.
Najwięcej korzyści otrzymamy jednak grając w szybkie, dynamiczne gry FPS. Ja postanowiłem przetestować AORUS FI27Q-X w takich tytułach, jak CS:GO i Call of Duty: Warzone.
Nie ma co do tego wątpliwości, że w przypadku takich gier, zasada więcej sprzętu niż talentu, nie ma zastosowania. Nowy monitor w żaden cudowny sposób nikomu nie doda nowych umiejętności. Niemniej, w sytuacjach stykowych, gdzie liczy się każda milisekunda, by zareagować szybciej niż przeciwnik, wyższa częstotliwość odświeżania może mieć znaczenie i wcale nie trzeba być graczem turniejowym, by to zauważyć.
Abstrahując od czasu reakcji, większa płynność animacji sprawia, że gra się po prostu przyjemniej. Choć nie jestem zapalonym miłośnikiem FPS-ów i raczej nie gram w nie częściej niż kilka razy w miesiącu, różnica wynikająca z zastosowania takiego monitora była dla mnie zauważalna. Prawdę powiedziawszy, gdybym spędzał w tego typu grach więcej czasu, nie wyobrażałbym sobie korzystać z monitora o niższej częstotliwości odświeżania.
Uniwersalność, która ma swoją cenę
Minione dni, spędzone na pracy i graniu z wykorzystaniem monitora AORUS FI27Q-X, utwierdziły mnie w przekonaniu, że to bardzo udana konstrukcja, wręcz idealna do zastosowań domowych. Dzięki swojej uniwersalności, świetnie sprawdzi się zarówno wtedy, gdy będziemy chcieli popracować, jak i do wirtualnej zabawy.
Właściwie jedynym mankamentem tego monitora, do którego mógłbym się przyczepić, są wstawki w kolorze piano black, które trudno utrzymać w czystości. Mógłby mieć też nieco mniejszą podstawę, jednak to już będzie czepianie się na siłę.
Kupując AORUS FI27Q-X musimy liczyć się z wydatkiem 3399 złotych. Przeznaczając na zakup monitora taką kwotę, kupujemy bardzo uniwersalne narzędzie za wysoką, jednak w pełni uzasadnioną cenę.
Za to wszystko, należy mu się moja rekomendacja.