Mijają kolejne dni, a usługa Garmin Connect jak nie działała, tak nie działa. Okazało się, że przyczyną nie jest awaria, a atak hakerski typu ransomware. Czy firma ugnie się i zapłaci okup?
Bez Garmin Connect większość funkcji nie działa
Fakt awarii usługi Garmin Connect jest odczuwalny dla praktycznie wszystkich użytkowników rozwiązań dostarczanych przez amerykańskiego producenta. W niektórych urządzeniach ubieralnych nie da się nawet… zaprogramować budzika.
Co istotne, z Garmin Connect nie łączą się jedynie urządzenia dla sportowców. Z serwerów Garmina korzysta również elektronika pokładowa samolotów i łodzi, co oznacza, że w wyniku ataku hakerów niesprawne są niektóre urządzenia odpowiedzialne za nawigację. Problemy mogą być więc znacznie poważniejsze niż tylko brak możliwości zsynchronizowania danych z ostatnich treningów.
Atak dla okupu
Poczynione przez analityków bezpieczeństwa ustalenia wskazały, że przyczyną niedostępności usługi jest atak typu ransomware (zaszyfrowanie danych w celu uzyskania okupu) przeprowadzony na serwery Garmina oraz większość komputerów łączących się z siecią firmową przy pomocy tuneli VPN.
Odpowiedzialni za atak hakerzy zażądali okupu w wysokości 10 milionów dolarów. Do teraz nie wiadomo, czy firma zdecyduje się go zapłacić, czy będą podejmowane dalsze działania celem odzyskania przejętych danych i ponownego udostępnienia pełnej funkcjonalności Garmin Connect.
Rozwiązanie tymczasowe – synchronizacja z alternatywnymi usługami
Posiadacze urządzeń ubieralnych produkcji firmy Garmin, którzy potrzebują ciągłej synchronizacji danych o treningach z serwisami społecznościowymi dla aktywnych użytkowników, mogą, zamiast Garmin Connect, korzystać z rozwiązań alternatywnych, takich jak Endomondo czy Strava.
Jako że bezprzewodowa synchronizacja danych nie działa nawet lokalnie, konieczne będzie podłączenie inteligentnego zegarka do komputera z wykorzystaniem kabla. Następnie należy skorzystać z opcji przeglądania pamięci urządzenia i otworzyć folder Activity. To właśnie w nim gromadzone są dane o treningach, w postaci plików z rozszerzeniem *.fit.
Wybrane pliki można skopiować na dysk komputera, skąd istnieje możliwość ręcznego zaimportowania do wyżej wspomnianych serwisów. Oczywiście, to spora niedogodność i równie dobrze można poczekać na przywrócenie sprawności Garmin Connect, jednak jeśli ktoś nie może się doczekać i już teraz chce pochwalić się znajomym efektami treningu – to obecnie jedyne wyjście.
Niestety, jako że skutki ataku ransomware na Garmina są bardzo poważne, nie da się precyzyjnie określić daty, w której usługa znów zacznie poprawnie funkcjonować.