Jeśli jesteście posiadaczami zegarka firmy Garmin, zapewne wiecie już, że urządzenia tego producenta tymczasowo straciły możliwość synchronizacji treningów i wykorzystania wielu innych funkcji. Wszystko przez atak hakerski.
Garmin pada ofiarą hakerów
Oficjalnie – nie ma tragedii. Na stronie Garmina pojawił się tylko niewielki komunikat:
Mamy do czynienia z awarią, która ma wpływ na Garmin.com i Garmin Connect. Ta przerwa w działaniu wpływa również na funkcjonowanie call center i obecnie nie możemy odbierać żadnych połączeń, e-maili ani prowadzić czatów online. Pracujemy nad jak najszybszym rozwiązaniem tego problemu i przepraszamy za niedogodności.
A niedogodności są rzeczywiście spore. Użytkownicy nie mają dostępu do historii swoich treningów online, a ponadto nie są w stanie korzystać z wybranych funkcji, do których działania niezbędny jest Garmin Connect. W pewnych przypadkach uniemożliwia to… ustawienie budzika na następny dzień, bo funkcja ta wymaga połączenia się z serwerami Garmina.
Problem ma zasięg globalny. Trudno powiedzieć, czy użytkownicy urządzeń Garmin stracili bezpowrotnie swoje dane. Do czasu wystosowania przez firmę oficjalnego oświadczenia, poruszamy się w sferze domysłów.
Zgodnie znieoficjalnym raportem z Tajwanu, za awarią stoją hakerzy i ransomware EvilCorp. To tłumaczyłoby, dlaczego dobrze zorganizowana firma nie potrafi poradzić sobie z „awarią” przez wiele godzin.
Na polskiej stronie Garmina na Facebooku, pojawił się poniższy komunikat:
Garmin Pay bezpieczne
O ile roztropnym ruchem może być zmiana hasła do konta Garmina, tak raczej nie powinniśmy się obawiać, czy w wyniku ataku zostały przechwycone jakieś dane kojarzące nas z posiadaną kartą płatniczą, którą posługujemy się w płatnościach Garmin Pay. Dane dotyczące tokenu karty znajdują się lokalnie w urządzeniu i nie są połączone z Garmin Connect. Dlatego ta technologia płatności nie uległa awarii i wciąż można z niej korzystać bez obaw.