Chyba o żadnym nieflagowym smartfonie Samsunga nie mówiło się tak dużo jak o tym. Wielokrotnie pojawiły się informacje o kolejnych przesunięciach premiery, a nawet o rzekomym anulowaniu tego modelu. Wygląda jednak na to, że warto było tyle czekać na debiut Galaxy S21 FE.
Bardzo długo czekamy na premierę Galaxy S21 FE
Mało jest takich smartfonów jak ten. Tak długo czekamy zwykle na flagowe modele, a nie na urządzenia pokroju Galaxy S21 FE. Jego premiera była jednak sukcesywnie odsuwana w czasie nie przez widzimisię Samsunga, a przez sytuację w branży. Głównym winowajcą są niedobory procesorów – Koreańczycy wszystkie dostępne układy kierowali do składanych Galaxy Z Flip 3 i Galaxy Z Fold 3, ponieważ szczególnie ten pierwszy cały czas sprzedaje się jak ciepłe bułeczki.
Mamy wysokie oczekiwania wobec tego modelu, ponieważ Galaxy S20 FE wysoko ustawił poprzeczkę i wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem wśród klientów. Szczególnie że ostatnio dało się go kupić już za niespełna 1800 złotych (dokładniej wersję 4G z procesorem Qualcomm Snapdragon 865), co jest bardzo atrakcyjną kwotą za tak wyposażony i pozycjonowany smartfon.
Według wciąż niepotwierdzonych informacji, Galaxy S21 FE zadebiutuje na początku stycznia 2022 roku, przy okazji targów CES 2022 w Las Vegas. Prawdopodobnie niedługo potem trafi do sprzedaży również w Europie, gdzie jego cena ma zaczynać się już od 649 euro, co po bezpośrednim przeliczeniu jest równowartością ~3000 złotych. Mowa tu o konfiguracji z 8 GB RAM i 128 GB pamięci wbudowanej. Dokładnie tyle samo kosztuje w Niemczech Google Pixel 6.
Galaxy S21 FE będzie miał dużą przewagę nad Galaxy S21
Ciągłe przesuwanie premiery następcy Galaxy S20 FE było irytujące, lecz teraz okazuje się, że wyjdzie to klientom na dobre. Smartfon będzie miał bowiem znaczącą przewagę nad flagowym Galaxy S21, przynajmniej w jednym aspekcie.
Według najnowszych informacji, Samsung Galaxy S21 FE będzie od razu po wyjęciu z pudełka pracował pod kontrolą systemu Android 12 z One UI 4. Oznacza to, że może liczyć na dłuższe wsparcie niż Galaxy S21, który debiutował z Androidem 11 na pokładzie.
Oba modele mogą bowiem spodziewać się trzech aktualizacji Androida, zatem ten z dopiskiem „FE” otrzyma nawet Androida 15, a więc o jedną więcej aktualizację niż smartfony bez niego, które „zatrzymają się” na Androidzie 14.