Do 5 sierpnia, kiedy to Samsung Galaxy Note 20 zostanie oficjalnie zaprezentowany, czasu coraz mniej. Coraz więcej za to informacji i zdjęć nowych produktów koreańskiego producenta. Jeśli specyfikacje, które właśnie przedostały się do sieci, okażą się prawdziwe, to przynajmniej jeden z prezentowanych smartfonów zapowiada się rozczarowująco.
Czego oczekiwać od flagowca?
Poprzednie generacje smartfonów serii Samsung Galaxy Note kojarzyły się jednoznacznie z absolutnie topowym wyposażeniem. Niemal każdy Notatnik, w momencie premiery, stawał się jednym z najlepszych (ale również najdroższych) smartfonów pracującym pod kontrolą systemu Android, jakie można nabyć. W przypadku Galaxy Note 20 może być inaczej. Podzespoły, mimo że mocne, nie przystają do tej serii smartfonów.
Samsung Galaxy Note 20 – (prawie) wszystko o specyfikacji
Rzućmy okiem na najbardziej prawdopodobną specyfikację Galaxy Note 20:
Model | Samsung Galaxy Note 20 (5G) |
Wymiary | 161,6 x 75,2 x 8,3 mm |
Wyświetlacz | 6,7 cali, Full HD+, 60 Hz, Super AMOLED |
Procesor | Samsung Exynos 990 |
Pamięć | 8 GB RAM, 256 GB na dane |
Aparat główny | 12 MP f/1,8 |
Aparaty dodatkowe | Ultraszerokokątny 12 MP f/2,2, teleobiektyw 64 MP f/2,0 (powiększenie 3x), Space Zoom 30x |
Kamerka do selfie | 10 MP f/2,2 (z autofokusem) |
Norma odporności | IP68 |
Łączność bezprzewodowa | 2G, 3G, 4G (5G wyłącznie w dedykowanej wersji), bezprzewodowy DeX, WiFi 6, NFC, dual SIM, eSIM |
Łączność przewodowa | USB-C (3.2) |
Bateria | 4300 mAh z szybkim ładowaniem przewodowym, ładowanie bezprzewodowe |
Przewidywana cena detaliczna urządzenia to 999 euro, co po uwzględnieniu lokalnych podatków może przekroczyć kwotę 4500 złotych. W praktyce oznacza to, że w bardzo drogim smartfonie umieszczono:
- wyświetlacz z częstotliwością odświeżania 60 Hz (w 2020 roku standard dla flagowców to 90-120 Hz, są również modele z odświeżaniem 144 Hz);
- niewielką baterię o pojemności 4300 mAh;
- odstający wydajnością od konkurencji procesor Exynos 990;
- zaledwie bardzo dobry aparat główny (w Galaxy S20 zastosowano nowszą matrycę 108 MP).
Mam poczucie, że ceny, jaką Samsung zamierza oczekiwać za Galaxy Note 20, nie rekompensuje nawet rysik S Pen czy głośniki stereo dostrojone przez AKG.
Ultra temu winny!
Analizując specyfikację techniczną Galaxy Note 20 mam wrażenie, że Samsung celowo zdecydował się na wycięcie wielu kluczowych atutów wyłącznie po to, by większą uwagę przykuwał Galaxy Note 20 Ultra, który w zamian za wszystko to, co producent ma do zaoferowania najlepszego, będzie oczekiwał absurdalnej kwoty.
Można odnieść wrażenie, że w przypadku rodziny Galaxy S20, aż tak drakońskich cięć względem wersji Ultra nie było. Nie było problemu, żeby u wszystkich przedstawicieli znalazł się chociażby wyświetlacz o częstotliwości odświeżania 120 Hz.
Jeśli tylko powyższe informacje pokryją się z rzeczywistością, będzie można zapytać quo vadis, Samsungu? Odpowiedź poznamy już 5 sierpnia.