O Samsung Galaxy Buds Pro powiedziano już właściwie wszystko, co może zainteresować przeciętnego użytkownika. Wiemy, jak długo w słuchawkach ma wytrzymywać bateria, jakie zamontowano w nich głośniki czy nawet jak głęboko możemy je zanurzyć w wodzie, żeby wciąż działały. A teraz jeszcze je możemy zobaczyć na własne oczy. Na przynajmniej 10 dni przed oficjalną premierą.
Tak się bowiem składa, że amerykański YouTuber, Digital Slang, miał możliwość przeprowadzenia unboxingu tych słuchawek. W związku z tym nie omieszkał nagrać wideo o pierwszych wrażeniach. A jeśli zastanawiacie się, skąd w ogóle wziął przedpremierowo sprzęt Samsunga, to… uzyskał je z facebookowego Marketplace. Jeśli jesteście zainteresowani, to poszukajcie sami. Może i Wam się poszczęści ;)
Informacje o Galaxy Buds Pro się potwierdzają
Zgodnie z tym, o czym pisaliśmy już jakiś czas temu, Galaxy Buds Pro będą mogły pochwalić się wodoodpornością IPX 7 (pozwalającą zanurzyć słuchawki do metra głębokości na 30 minut), możliwością bezprzewodowego ładowania oraz aktywną redukcją szumów, która ma być dostępna w trzech różnych wariantach.
Najnowsze słuchawki od Samsunga mają również tryb pozwalający usłyszeć to, co dzieje się na zewnątrz. Według Digital Slang, jest to opcja która działa doskonale, wręcz najlepiej spośród wszystkich słuchawek bezprzewodowych dostępnych na rynku. Jak jednak donosi autor filmu, sama redukcja szumów nie jest już tak dopracowana i lepiej w tym zakresie wypadają urządzenia konkurencji.
Czy o Buds Pro wiemy już wszystko?
Wydawać by się mogło, że już tak. Nie zaskoczy nas cena – jesteśmy świadomi, że będą kosztować 199 dolarów (dzięki informacjom od WalkingCat), wiemy że na baterii wytrzymają do 28 godzin pracy a ich wygląd może usatysfakcjonować nawet najbardziej wybrednych odbiorców. Wszystko to potwierdza się w opisywanym filmie.
Co więc dalej z Galaxy Buds Pro? Przed nimi premiera, która będzie miała miejsce prawdopodobnie 14 stycznia, wraz z linią Galaxy S21. Wątpię, żeby koreański gigant zaprezentował tam coś, co wstrząśnie odbiorcami, ale klasycznie – czekamy na to wszystko z niecierpliwością.